Radio Kraków
  • A
  • A
  • A

J. Krupa: Chcielibyśmy, żeby Małopolska była dobrze kojarzona

  • Kraków
  • date_range Czwartek, 2013.08.08 10:39 ( Edytowany Poniedziałek, 2021.05.31 06:08 )
Wszyscy musimy być częścią marketingu Małopolski - mówił Jacek Krupa, członek zarządu województwa małopolskiego.

archiwum RK


Zapis rozmowy Jacka Bańki i Adama Piśko z członkiem Zarządu Województwa Małopolskiego – Jackiem Krupą.

Jak pan planuje wakacje to bierze pan pod uwagę szeroko rozumianą atrakcyjność regionu?

- Oczywiście, że tak.

Czyli rozumiem, że latem do Toskanii a zimą do Tyrolu?

- Takie są skojarzenia. One są istotne. Jak słyszę Toskania to mam pozytywne skojarzenia z jedzeniem i krajobrazem. Jak słyszę Tyrol to widzę narty. Chcielibyśmy, żeby Małopolska też była tak kojarzona.

Właśnie. Jak ktoś mówi: „Jadę do Toskanii”, to słychać „ooo”. Jak ktoś mówi, że jedzie do Małopolski to takiego zachwytu nie słychać.

- To zależy kto mówi. Pytanie kto jest naszym partnerem. Inaczej będzie o Małopolsce myślał biznesmen, inaczej turysta pielgrzymkowy a inaczej taki, który lubi zabytki. Skojarzenie z Małopolską będzie inne, chociaż mamy nadzieje, że jest cenne.

Nie za dużo grzybów w barszczu? Z jednej strony Małopolska jest przyjazna biznesowi, z drugiej przywiązanie do kultury i turystyki. Wszystko i nic.

- Nie my dokonujemy wyboru. Wyboru dokonują turyści. To niezwykła mozaika ludzi. Dla nich Małopolska to co innego. Są wspólne wartości, ale po coś innego turysta przyjeżdża do Wadowic a po coś innego kibic na Euro 2012. Musimy kreować markę Małopolski dla tych ludzi, którzy będą chcieli tu przyjechać i wydać pieniądze, bądź je zarobić.

Mieszkam w Hiszpanii, w okolicy Santiago de Compostela i chce przyjechać do Polski. Próbuję wygooglować Małopolskę i co zobaczę? Jak będę wyszukiwał Toskanię to doskonale wiem co zobaczę.

- To jest problem. My chcielibyśmy mieć wpływ na to co pan wygoogluje. Na tym polega zarządzanie marką. Teraz jak pan w google wpisze „Małopolska” to będą mapy. Nic ciekawego. Te informacje nie są zamieszczane jednak przez nas. Zamieszczają je ludzie, którzy chcą zobaczyć, bądź już byli w Małopolsce. Stąd można czerpać wiedzę jak jesteśmy postrzegani. Naszym zadaniem jest wpływanie na to wyobrażenie. Żeby za 2,3 lata w wyszukiwarce pojawiły się zupełnie inne rzeczy.

Jakie rzeczy powinny się tam pojawić?

- Informacje dotyczące biznesu, innowacji, sztuki, kultury, sportu. To co się dzieje w Małopolsce. Ludzie to cenią.

Jest co budować. Gorzej jest ze szczegółami. Jak myślimy o Małopolsce to chcielibyśmy, żeby się kojarzyła na przykład z karpiem zatorskim. Jechałem ostatnio przez Zator i tam nie ma informacji, że to jest dolina karpia. To są konstrukty tylko w głowach urzędników?

- Czeka nas praca. Nie mówię tylko o urzędzie marszałkowskim, ale także o gminach i miastach. Oni powinni być bardziej aktywni. To się sucho nazywa marketing miejsca. Wiemy, że na końcu chodzi o pieniądze. Żeby tam przyjechał biznesmen czy turysta to oni muszą być aktywni. Oni muszą być częścią marketingu Małopolski.

Możemy przeczytać o szlakach owocowych czy śliwkowych, ale tak naprawdę to nie istnieje. To jest wymyślony konstrukt?

- Trochę jest. Faktycznie nie ma nic gorszego niż fałszywa informacja. Marka na tym traci. Takich błędów należy unikać bo to zniechęca potencjalnych turystów. Tego się trzeba nauczyć. Czasami zbyt łatwo rzucamy pięknymi, przesadzonymi określeniami. Można koloryzować, ale w rozsądnych granicach.

Jesteśmy przy małopolskich smakach, one mają być sprzedawane w sklepach Alma. Chodzi o to, żeby w całej Polsce można było się zapoznać z tą marką?

- Marką jest Małopolska. To jeden z elementów promocji. W tym momencie w sklepach Alma można się dowiedzieć co wyjątkowego mamy w Małopolsce. To ludzi zachęca.

Są też wątpliwości dlaczego akurat Alma i ile na tym zarobiła.

- Był konkurs. Zgłosiła się Alma. Zarobią na tym dwie strony. Nasi rolnicy i ci, którzy sprzedają. Marża nas nie interesuje.

Z drugiej strony są inne komunikaty. Sprawa smogu, która dotyczy całej Małopolski. W Krakowie jest spór o palenie drewnem w kominkach. Pan ma kominek. Będzie pan w nim palił?

- Tak, mam kominek, czasami w nim palę. Ostatnio mamy ostre zimy i kominek nie wystarcza. Spór odbył się na dobrym, merytorycznym poziomie w zarządzie województwa. Mamy wątpliwości. Palenie węglem ma cechy nie tylko grzewcze, ale także kulturowe. Z drugiej strony oceny ekspertów są takie, że drewno jest bardziej szkodliwe dla środowiska niż węgiel. Chodzi oczywiście o dym. Mamy problem i staramy się go rozwiązać. Czekamy na program osłonowy Krakowa.

Rozumiem, że pan marszałek ma sam wątpliwości czy należy drewnem palić czy nie?

- Dla środowiska nie mam wątpliwości. Drewno jest szkodliwe. Jest jednak ten wymiar kulturowy.


Wyślij opinię na temat artykułu

Komentarze (0)

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy

Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.

Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]

Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na  Facebooku  oraz  Twitterze

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię