Radio Kraków
  • A
  • A
  • A

J. Fedorowicz: Niektórzy ministrowie mogą być wyczerpani

  • Kraków
  • date_range Poniedziałek, 2013.11.18 07:50 ( Edytowany Poniedziałek, 2021.05.31 06:51 )
Tak o zapowiadanej rekonstrukcji rządu mówił na naszej antenie krakowski poseł PO Jerzy Fedorowicz. Jak zapowiedział, szczegółów zmian w rządzie dowiemy się we wtorek.

archiwum RK


Według szefa dolnośląskiej PO Jacka Protasiewicza, pewny swojego stanowiska może być jedynie wicepremier i minister gospodarki Janusz Piechociński. Dobra opinię ma minister kultury Bogdan Zdrojewski, szef MSZ Radosław Sikorski i minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska - mówił poseł Fedorowicz w Radiu Kraków.

Poseł skomentował też skandal w Narodowym Starym Teatrze, gdzie w ubiegłym tygodniu przerwano przedstawienie reżyserowane przez Jana Klatę. Ci ludzie, którzy tam protestowali to nie moja bajka - mówił poseł Fedorowicz, ale jednozceśnie zastrzegał, że Jan Klata ma problem. Narodowy Stary Teatr to nie mogą być tylko prowokacyjne przedstawienia - podkreślał poseł Fedorowicz.


Zapis rozmowy Jacka Bańki z posłem PO, Jerzym Fedorowiczem.

Jesteśmy na półmetku drugiej kadencji rządu Donalda Tuska. Gdyby się pan uderzył w pierś i powiedział „Tak, to zepsuliśmy”, to co by pan wskazał?

- Jest problem z OFE. Debata się odbywa w sferze publicznej. Ona wzbudza emocje. Trzeba to rozwiązać. Nie wiem co zepsuliśmy. W infrastrukturze jest dobrze, Polska się rozbudowuje.

Pasmo sukcesów.

- Chciałbym. Jest problem, który dotyka ludzi, czyli sześciolatki. Ja jestem za tym pomysłem. To jest przyszłość. W stosunkach międzynarodowych staramy się podtrzymywać dobre relacje.

Na razie same sukcesy pan wymienia. Tymczasem Jacek Protasiewicz mówi, że przed rekonstrukcją rządu pewnym swego stanowiska może być tylko Janusz Piechociński. Kto powinien zostać?

- Po takich 6 latach nieustannego rządzenia, pod naporem różnych sytuacji, możliwe jest, że niektórzy ministrowie są wyczerpani. Zmiany mogą dotknąć wielu z nich, ale nie wiem jak to będzie wyglądało. Dowiemy się o tym we wtorek. Na pewno dobrą opinię ma Bogdan Zdrojewski i Radek Sikorski. Każdy musi się zapytać samego siebie.

Minister Bieńkowska jest jeszcze wskazywana jako pewniak.

- Przypomniał mi pan. To wspaniały człowiek i osoba, która wie o co chodzi.



Tymczasem w rządzie nie ma już ministra Nowaka, który nie był zbytnio lubiany w Krakowie i Małopolsce. Myśli pan, że zmiana szefa resortu transportu spowoduje, że jego następca przychylniej popatrzy na Małopolskę?

- Lubimy ministra Nowaka. Nie wiąże z nim problemu z S7, ale z ekipą, która nie przyznała nam meczu na EURO. Wtedy nasza infrastruktura się nie rozwijała. Przyjazd młodzieży i Ojca Świętego spowoduje, że to ruszy. Idzie o pieniądze. Świeci światełko i ono się rozjaśni. Najważniejsze, żeby była droga do Warszawy.

Wspomniał pan ministra Zdrojewskiego, który deklaruje, że jest za Janem Klatą. Chodzi o protest w sprawie spektaklu „Do Damaszku”. Pan staje po stronie Klaty czy oburzonych?

- Staję po stronie Teatru. Pamiętam najlepsze chwile.

Czyli po stronie oburzonych?

- Nie. Ci ludzie, którzy tam protestowali to nie moja bajka. Stoję po stronie dobrej sztuki. Teatr Narodowy to nie jest miejsce, gdzie powinny się ukazywać tylko prowokacyjne przedstawienia, ale także takie, które są mądre i dają ludziom dostęp do klasyki i literatury polskiej. Świat się zmienił, jest inne pokolenie. Teatr, w którym byłem składał się z takich ludzi jak: Radziwiłowicz, Nowicki, Pszoniak czy Trela.

Można do tych osób dołączyć Jana Klatę?

- On ma problem. To się odbywa wedle zasad administracyjnych. Ktoś wygrywa konkurs przedstawiając projekt. On przedstawił, że będzie się odwoływał do tamtych lat Swinarskiego czy Wajdy. Dlaczego nie zaczął od Wajdy? On mógłby się odnieść do tego. Następuje dysonans między publicznością a sztuką. Nie chodzi mi o kolegów z radykalnej prawicy, ale o ludzi, na których opinii mogę polegać.

Czyli w niedobrym kierunku zmierza nasza scena narodowa?

- Tego bym nie powiedział o Starym Teatrze. Nie widziałem tych spektakli. Był kiedyś taki moment, że przygotowywałem uchwałę na 100-lecie Modrzejewskiej, która jest patronką teatru i w trakcie uroczystości byłem na próbie sztuki, która opluwała naszą patronkę. To zostało pokazane w takiej chwili, że mnie to poruszyło.

„Lifting” sceny narodowej był zbyt radykalny i poszedł nie w tę stronę, w którą powinien?

- Dyrektor teatru, będący takim artystą, który ponoć robi dobre przedstawienia, musi pamiętać, że zarządza całym repertuarem. Jeśli aktorzy odmawiają ról w kolejnych przedstawieniach, plus wynika taka sytuacja jak teraz, to powiem, że Jan Klata musi zrewidować swój pogląd. Pewnie będzie odpowiadał na takie pytania w debacie. Jest nad tym kontrola. On musi swoje plany artystyczne i administracyjne rewidować z organem założycielskim. Stary Teatr odzyska swoją markę. Ma się różne miłości, moją miłością jest Stary Teatr i moja żona.

Krakowscy posłowie PiS podkreślają, że to przez posła Niesiołowskiego Kraków może stracić pieniądze na zabytki. Podziękował pan koledze?

- Tak. Była ostra wymiana zdań, nawet marszałek Niesiołowski nie nakrzyczał na mnie. Zgłosiłem to, że bez naszej wiedzy takie poprawki do ustawy nie mogą zaistnieć. Rozmawiałem o tym, żeby Kraków nie stracił pieniędzy. Jest jeden problem, który podkreślają posłowie z różnych opcji. Oni mówią, że ta sytuacja jest niekonstytucyjna, ale po 30-kilku latach takiej formy musi się odbyć debata na ten temat. Jeśli posłowie PiS tak do tego podchodzą to maja do tego prawo. Może nawet nam pomogą, to dobre działanie opozycji. Obietnica ministra jest taka, że pieniądze na Kraków nie będą ruszane.

W tej nowej formie. Pytaliśmy o to ministra.

- Tak. Pytanie to pytanie. Ja to mam w stenogramach. To dokument publiczny.

Czyli w 2014 roku pieniądze będą jeszcze w dawnej formie?

- Nie wiem, czekam. Będzie debata i będziemy się za tym opowiadać. Prezydent też wolałby, żeby te pieniądze zostały u niego. Jesteśmy jednak gotowi na inny wariant. Najważniejsze, żeby Kraków nie stracił. Mamy przed sobą ważne wydarzenie, przyjazd Ojca Świętego.

Dlatego pieniądze będą konieczne.

- Tak, one zawsze są potrzebne.


Prasę przeglądał Krzysztof Piasecki:





Wyślij opinię na temat artykułu

Komentarze (0)

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy

Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.

Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]

Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na  Facebooku  oraz  Twitterze

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię