Radio Kraków
  • A
  • A
  • A

Interwencja: Kto uporządkuje nowohuckie place zabaw?

  • Kraków
  • date_range Wtorek, 2013.05.28 07:30 ( Edytowany Poniedziałek, 2021.05.31 04:10 )
Mieszkańcy Howej Huty skarżą się na stan nowohuckich ogródków jordanowskich. Jako przykład podają plac zabaw na Osiedlu Sportowym, w którym urządzenia są zardzewiałe, złamane lub urwane. Zabawa na tym placu to narażenie dziecka na niebezpieczeństwo

fot: Ola Ratusznik

Posłuchaj Macieja Twaroga z Nowej Hucie
Zdewastowany plac zabaw w Nowej Hucie


Urzędnicy miejscy przyznają, że ogródek jest zdewastowany i obiecują, że doczeka się naprawy.


Jak tłumaczy Stanisław Moryc - przewodniczący dzielnicy XVIII, w której ogródek się znajduje, plac zabaw jest w takim stanie, ponieważ przez ostatnie 10 lat był zarządzany przez harcerzy i gmina nie inwestowała w jego naprawy. - Harcerze mieli utrzymywać ten teren, ale nie wywiązywali się z zadania i umowę z nimi rozwiązaliśmy w ubiegłym roku - mówi Stanisław Moryc. Teraz za naprawę zapłaci dzielnica.

Zdaniem Macieja Twaroga, mieszkańca Nowe Huty a kiedyś radnego miasta Krakowa, fakt, że teren był oddany w użytkowanie harcerstwu, nie zwalnia ani władz miasta, ani władz dzielnicy z obowiązku sukcesywnego modernizowania ogródka. Tymczasem Piotr Hamarnik z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu jest innego zdania. - Miasto nie może modernizować czyjejś własności- tłumaczy. Jeśli ktoś, przez bardzo zły stan urządzeń, zrobiłby sobie krzywdę na tym terenie, odpowiedzialność spadłaby na właściciela.

Zapytaliśmy komendanta Hufca ZHP Kraków Nowa Huta, dlaczego ogródek został doprowadzony do takiego stanu. Komendant Jarosław Porański tłumaczy, że już z chwilą przejęcia terenu od miasta w 2003 roku plac zabaw nie był w najlepszym stanie. Jak mówi, harcerze dbali o niego, ale zabrakło pieniędzy, by w pełni go wyposażyć. - Sprzątaliśmy, kosiliśmy trawę i przycinaliśmy żywopłot. Wieszaliśmy też kartki na urządzeniach, z informacją, że są one niesprawne, ale nieustannie były one zrywane - tłumaczy komendant.

Dodaje też, że Hufiec nie otrzymuje żadnych środków finansowych z Miasta czy Dzielnicy i utrzymuje się wyłącznie ze składek członkowskich oraz zbiórek publicznych. - Koszt doprowadzenia ogródka do dobrego stanu oraz roczny koszt jego utrzymania wynosiłby łącznie 600 tysięcy złotych. Jest to kwota astronomiczna, wielokrotnie przekraczająca budżet Komendy Hufca - tłumaczy Jarosław Porański.

Na pytanie naszej reporterki, dlaczego nie ogrodzono terenu, skoro jego stan stwarza zagrożenie, komendant tłumaczył, że miasto nie zgodziło się na to, bo teren ma być otwarty dla wszystkich.

Ostatecznie Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu przejął ogródek jordanowski w marcu bieżącego roku.

Stanisław Moryc zapewnia, że uszkodzone urządzenia zostaną usunięte być może jeszcze w czerwcu. Na remont przeznaczono 25 tysięcy złotych. Oprócz instalacji nowych urządzeń, naprawione zostanie ogrodzenie, a trawa skoszona. Na całkowicie nowy plac zabaw trzeba będzie jednak poczekać do 2015 r.


W dzielnicy XVIII, największej w Nowej Hucie, są 34 ogródki jordanowskie.

Aleksandra Ratusznik/RK
Wyślij opinię na temat artykułu

Komentarze (0)

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię