O tym, jak wyglądają zielone przystanki autobusowe w Nowej Hucie, napisali mieszkańcy na facebookowej grupie Nowohucianie. A wyglądają mizernie – rośliny, niedawno podsadzone, są już suchymi badylami, ziemia, w której rosną, wypełniona petami. Przystanki powstały w ramach ubiegłorocznej edycji budżetu obywatelskiego. Projekt zakładał montaż czterech donic - po jednej donicy z pionowymi kratami przy każdej z wybranych wiat przystankowych MPK (jego wartość to 117 tys. zł). Wybrano lokalizacje: ulice Miśnieńska, Wiślicka i Kurzei, osiedle Złotego Wieku w kierunku centrum.
W donicach posadzono bluszcz, stokrotki, tulipany, maciejkę.
Dziś w donicach pełno jest petów, a rośliny bardziej straszą, niż zachwycają. Kto powinien dbać o zielone przystanki? Pracownicy Zarządu Zieleni Miejskiej.
Ciężko jest zadbać o zieleń, jeżeli donica, w której rośnie, traktowana jest jak popielniczka i śmietnik. Nasi inspektorzy pojadą na miejsce i ocenią, w jakim stanie są rośliny, czy można je jeszcze uratować. Jeżeli nie, posadzimy nowe. Sprzątaniem donic zajmuje się MPO, ponieważ stoją w pasie drogowym, ale kiedy nasi pracownicy przyjeżdżają podlać rośliny, zawsze najpierw usuwają śmieci
- zapewnia Aleksandra Mikolaszek z Zarządu Zieleni Miejskiej.
W uzasadnieniu projektu, który wygrał głosowanie w 2023 roku, jego autor napisał: „Projekt ma na celu poprawę estetyki wiat przystankowych MPK oraz ich najbliższego otoczenia. Zwiększenie ilości zieleni stworzy bardziej przyjazne warunki dla korzystania z transportu publicznego, wpłynie na pozytywny odbiór miasta przez mieszkańców oraz gości, a ponadto zwiększy powierzchnie roślin kwitnących, co pozytywnie wpłynie na mieszkające w krakowskich parkach ptaki i owady”.
Mieszkańcy cieszyli się estetyką zaledwie kilka tygodni.