Historia "Gumisia" bez wątpienia nadaje się na ekranizację filmową. Mężczyzna w swoim życiu nie trudnił się ani jednym zajęćiem, które nie byłoby zabronione przez kodeks karny. Wpadał wielokrotnie. Najpierw za podkładanie ładunków wybuchowych, później za oszustwa i kradzieże. Zatrzymywany był nawet za rozbój w piekarni, z której zabrał drożdżówki.

Tym razem złamał prawo z rozmachem. Kierował grupą 19 złodziei z Polski, Słowacji i Ukrainy. Jeździli oni do Niemiec cza Szwajcarii, gdzie włamywali się do komisów samochodowych. Z szafek wyciągali kluczyki i potem zabierali z parkingu pasujące samochody. W ten sposób ukradli 70 aut. Kilkukrotnie spektakulatnie uciekli niemieckiej policji. Jak nieoficjalnie dowiedział się reporter Radia Kraków, grupa kradła tylko samochody terenowe. Gdy gonili ich policjanci, zjeżdżali na pola uprawne i zostawiali wymiar sprawiedliwości...  w tyle.

"Gumisiowi" i jego towarzyszom grozi do 10 lat więzienia.

 

 

 

 

(Karol Surówka/ko)

Obserwuj autora na Twitterze: