Radio Kraków
  • A
  • A
  • A

Graffiti przy ulicy św. Marka w Krakowie straszy od pół roku

  • Kraków
  • date_range Wtorek, 2013.08.13 09:10 ( Edytowany Poniedziałek, 2021.05.31 06:09 )
To jaskrawy przykład bezradności służb miejskich wobec nielegalnego graffiti. Chodzi o ponad 30-metrowe graffiti na murze zabytkowego budynku przy ulicy św. Marka w Krakowie. To ścisłe centrum miasta, często odwiedzane przez turystów. A co bardziej kuriozalne - właścicielem budynku jest urząd miasta. O tej sprawie informowaliśmy juz kilka miesięcy temu, niestety od tamtego czasu nic sie nie zmieniło.

fot. M. Skowronek


Treść napisu to "Cracovia Śródmieście". Policji i prokuraturze autora nie udało się zatrzymać autora, więc śledztwo zostało umorzone.

Przypominamy : Grafficiarze staną przed sądem za "kibicowskie" napisy

Władze Krakowa chcą, aby za usuwanie nielegalnego graffiti odpowiadali właściciele budynków - ale same nie świecą przykładem. Gigantyczny, ponad 30 metrowy napis od pół roku straszy na murze przy ulicy św. Marka. W ścisłym centrum w Krakowa. Zarządcą budynku jest właśnie urząd miasta. Mieszkańców bardziej oburza jednak zachowanie pseudografficiarzy, a nie brak reakcji ze strony urzędników.

Filip Szatanik z Urzędu Miasta brak działania tłumaczy właśnie brakiem pieniędzy. W budżecie Krakowa nie ma już środków na usuwanie nielegalnego graffiti. Urzędnicy rozkładają ręce, bo 20 tysięcy przeznaczone na zamalowywanie miejskich budynków już się skończyły. To ma być też powodem braku działań wobec gigantycznego malowidła przy ulicy św. Marka. Na usunięcie napisu przy ulicy św. Marka potrzeba około 7 tysięcy złotych. Budynek jest bowiem zabytkiem i do zamalowania trzeba użyć specjalnych materiałów. Władze Krakowa obiecują, że w przyszłym roku postarają się przeznaczyć więcej pieniędzy na usuwanie nielegalnego graffiti. A to z ulicy św. Marka będzie usunięte jeśli znajdą się oszczędności. Pieniądze już się skończyły, bo jak dodaje Szatanik - w pierwszej kolejności usuwane są napisy wulgarne i nawołujące do nienawiści. A ten z ulicy św. Marka taki nie jest.

Kary nie odstraszają niestety grafficiarzy. Za zniszczenie mienia można pójść do więzienia nawet na pięć lat. Ale najczęściej kończy się grzywną i wyrokiem w zawieszeniu. O ile oczywiście grafficiarz w ogóle zostanie złapany. Władze Krakowa obiecują, że na przyszły rok przeznaczą na walkę z nielegalnym graffiti więcej pieniędzy.

Czytaj także: "Robakami" zwalczyli wandali w Balinie. ZDJĘCIA
Przypominamy: Kraków: Portret papieża zastąpi zniszczone graffiti?



( Maciej Skowronek /dw)
Wyślij opinię na temat artykułu

Komentarze (0)

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię