Radio Kraków
  • A
  • A
  • A

Gość RK: "Zwyciężyła odpowiedzialność". Wywiad i film

  • Kraków
  • date_range Poniedziałek, 2012.10.22 06:38 ( Edytowany Poniedziałek, 2021.05.31 01:40 )
"Zwyciężyła odpowiedzialność i mądrość" - tak o porozumieniu prezydenta Jacka Majchrowskiego i Platformy Obywatelskiej mówi Sławomir Pietrzyk, wiceprzewodniczący Rady Miasta z prezydenckiego klubu Przyjazny Krakóww porannym wydaniu Co niesie dzień.

fot. Archiwum Radia Kraków


W weekend Jacek Majchrowski i radni największego klubu w Radzie Miasta - Platformy Obywatelskiej podpisali porozumienie w sprawie zorganizowania w Małopolsce zimowych igrzysk olimpijskich. Część konkurencji byłaby rozgrywana na Słowacji - w piątek i sobotę rozmawiały na te temat komitety olimpijskie obu krajów. "Naszymi atutami jest Kraków i Zakopane, Kraków mógłby być stolicą olimpiady" - mówił Sławomir Pietrzyk gość porannego wydania Co niesie dzień.

Kraków powalczy o igrzyska olimpijskie


Inicjatywę promują między innymi była snowboardzistka i mistrzyni Europy Jagna Marczułajtis, marszałek województwa małopolskiego Marek Sowa oraz prof. Szymon Krasicki z Akademii Wychowania Fizycznego w Krakowie. Pomysł poparł też Polski Komitet Olimpijski.





Wdług wstępnych ustaleń W Krakowie miałyby się odbyć: turniej hokejowy, zawody w łyżwiarstwie figurowym, curling oraz zmagania panczenistów, w Zakopanem zorganizowano by biegi i skoki narciarskie oraz biathlon. Z kolei w Jasnej (Chopok) na Słowacji odbyłyby się konkurencje w narciarstwie alpejskim.






Część obiektów jest gotowa inne będą musiały być dobudowane, choćby tor bobslejowy"- przyznał Jacek Majchrowski w rozmowie z Radiem Kraków. W powstającej hali widowiskowo-sportowej w Czyżynach miałyby odbywać się zawody w łyżwiarstwie, głównie jazda figurowa. To będzie jeden z obiektów, zwiedzanych przez przedstawicieli obu komitetów olimpijskich.


Wiceprzewodniczący krakowskiej rady przypomniał, że Kraków rozbudowuje infrastrukturę sportową: w 2014 roku gotowa będzie hala w sportowo-widowiskowa w Czyżynach. Małopolska i Słowacja chcą się starać o organizację igrzysk w 2022 roku.




Zapis rozmowy z porannym gościem w Radiu Kraków:

Jacek Bańka: Panie przewodniczący, kończymy nasz plebiscyt na wyczyn i blamaż tygodnia. Wszystko wskazuje na to, że blamażem ostatnich siedmiu dni będzie komunikacyjny chaos na Ruczaju. Czy w Pana ocenie rzeczywiście tak trudno jest zorganizować komunikację zastępczą?

Sławomir Pietrzyk, wiceprzewodniczący krakowskiej Rady Miasta z prezydenckiego klubu "Przyjazny Kraków" : Przyznam szczerze, że dziwią mnie te problemy. To nie jest pierwsza sytuacja, kiedy taka komunikacja zastępcza jest organizowana. W czasie wakacji również były przestoje w funkcjonowaniu tramwajów i pamiętam, że nawet media się w to włączyły. Jedna z gazet codziennych zaproponowała pewne rozwiązania i otworzono więcej kursów linii 114, poprawiono pewne rzeczy i jakoś przeżyliśmy ten okres. Wakacje są oczywiście trochę lżejsze, bo nie ma tylu studentów a przecież Ruczaj jest to "sypialnia Krakowa" i coraz więcej ludzi młodych, studiujących tam wynajmuje mieszkania. Mam nadzieję, że to już ostatni taki blamaż, bo na 19 listopada planowane jest oddanie tej trakcji więc sądzę, że krakowianie przetrzymają te trudne chwile.

Szef klubu radnych Platformy Obywatelskiej w sobotę mówił w Radiu Kraków, że Platforma będzie w tej sprawie interweniować w poniedziałek, może również Pana klub powinien zapytać, co z tą komunikacją?

Mamy komisję infrastruktury, jestem jej członkiem, rzeczywiście będzie okazja, żeby przepytać ZIKiT i MPK, jako firmy, które są odpowiedzialne za to co dzieje się na Ruczaju, dlaczego do takich sytuacji dochodzi. Sam przeżyłem trochę stresu, kiedy w sobotę rano jechałem na dworzec i chciałem skorzystać z tramwaju linii 12, którego nie ma, więc musiałem czekać na 72, ale na szczęście przyjechał punktualnie.

Może należy nie tylko pytać ZIKiT i MPK o te sprawy, ale również po prostu coś zmienić, żeby do 19 listopada sytuacja na Ruczaju mimo wszystko się poprawiła?

Jestem jak najbardziej za tym, żeby nie tylko pytać, ale również rozwiązać ten problem i wyjść na przeciw oczekiwaniom pasażerów tym rejonie, bo jest ich tam naprawdę bardzo dużo.

A to nie jest tak, że na Ruczaju przegraliśmy, i to już dawno, urbanizacyjnie i teraz będziemy konsekwencje tego rozrostu miasta ponosić?

To jest problem, bo mieszkań brakowało i pewnie nadal ich będzie brakować. Wydaje mi się, że rozbudowa Krakowa poszła tam rzeczywiście zbyt żywiołowo i jest to największa czynna "sypialnia Krakowa", ale mam nadzieję, że linie tramwajowe będą rozwiązaniem komunikacyjnym dla mieszkańców i sądzę, że ten problem będzie rozwiązany jeszcze w czasie kadencji prezydenta Majchrowskiego.

To pięknie zabrzmiało, rozumiem, że wystąpił Pan w imieniu prezydenta Majchrowskiego.

Tak jest, przecież te rozwiązania komunikacyjne zostały wprowadzone za jego kadencji i na pewno przyniosły ulgę krakowianom.

Skoro o prezydencie Majchrowskim mowa, to w sobotę list intencyjny w sprawie organizacji w Krakowie Zimowych Igrzyst Olimpijskich w 2022 roku podpisał właśnie Prezydent i posłowie Platformy Obywatelskiej. Cieszy Pana to porozumienie Prezydenta z PO?

Tak i to nie tylko w sprawie olimpiady. Dla mnie najważniejszą sprawą w tej chwili jest współpraca z klubem Platformy Obywatelskiej w Radzie Miasta, wydaje mi się, że zwyciężyła odpowiedzialność i mądrość. Liczę na to, że obecnie większościowy klub PO w Radzie miasta podejmie trudne sprawy związane z budżetem, przynajmniej tak deklarują koledzy. Tak więc nie tylko Olimpiada w porozumieniu, ale przede wszystkim możliwość wyjścia z tego kryzysu, albo złagodzenia jego skutków dla krakowian, bo w kasie nie ma za dużo pieniędzy.

O pieniądzach za moment. Zatrzymam się jeszcze przy Zimowych Igrzyskach Olimpijskich. W czym powinniśmy okazać się lepsi, biorąc pod uwagę konkurentów, St. Moritz, Barcelonę, Oslo? Kraków w ogóle może z nimi konkurować?

Sądzę, że tak, dlatego, że naszym handicapem jest nie tylko Kraków, ale również Zakopane i Słowacja. Mamy już doświadczenia z Euro, że wspólnie z Ukrainą potrafiliśmy znakomicie zorganizować Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej więc myślę, że teraz znów, wspólnymi siłami się uda - przecież Tatry Słowackie są piękne, nasze Zakopane też, a Kraków mógłby być stolicą tej olimpiady i nie mam żadnego poczucia mniejszości czy wstydu w stosunku do Oslo. Nie jesteśmy gorszą stolicą zimową. Możemy być naprawdę dobrą.

Igrzyska to rok 2022, czyli mamy 10 lat. Od czego powinniśmy rozpocząć, co powinniśmy w ciągu tych 10 lat zrobić?

Jeżeli dostaniemy zgodę na tę olimpiadę, to powinniśmy oczywiście przygotować infrastrukturę. Wiadomo, że olimpiada zimowa to nie tylko trasy narciarskie, które na szczęście są dobre w Tatrach zarówno polskich jak i słowackich, ale przede wszystkim przygotowanie odpowiednich obiektów, zaplecza. Odbędą się przecież rozgrywki w hokeja. W Krakowie budujemy już halę i wszystko wskazuje na to, że zgodnie z terminem będziemy ją mieli już w 2014 roku więc będziemy przygotowani na pewne rozwiązania, ale oczywiście jeszcze inne inwestycje należałoby przeprowadzić.

Jest Pan optymistą.

Jestem, bo tym razem nie przejdzie to nam bokiem, tak jak Euro, bo nie mamy konkurentów w Polsce.

A jak Pan ocenia oszczędności miasta związane z deficytem w kasie Krakowa?

Rzeczywiście, staramy się znaleźć oszczędności w różnych dziedzinach, nawet rada miasta zmniejszyła swoje wydatki dość wyraźnie.

O co?

Ograniczamy delegacje, wydatki na sprawy wewnętrzne, wyjazdy, telefony, na wszystko. Staramy się ograniczyć pod każdym względem, Rada Miasta przykłada do tego bardzo dużą wagę. Sam ostatnio na komisji głównej podpisywałem się pod tymi oszczędnościami.

Gratuluję, Panie Przewodniczący. Wśród oszczędności jest również przesunięcie remontu torowiska z Ronda Mogilskiego do Placu Centralnego oraz remont Kocmyrzowskiej. Potrafi Pan to jakoś zrozumieć, jako nowohucianin?

Przyznam szczerze, że tych remontów mamy ostatnio dużo. W rejonie ulicy Bieńczyckiej występowały ostatnio awarie, torowiska są mocno eksploatowane i niszczą się szybciej, niż byśmy się spodziewali. Wydaje mi się, że te remonty wynikają ze zużycia materiału.

Dzisiaj rozpoczyna się Festiwal Conrada. W jaki sposób w przyszłym roku oszczędności powinny dotknąć kultury?

Przyznam szczerze, że nie jestem zwolennikiem oszczędzania na kulturze. Kraków jest miastem kultury nie tylko europejskim od 2000 roku, ale jest miastem, które zawsze promieniowało kulturą i nie ukrywam, że będę się starał znaleźć oszczędności gdzie indziej, a nie w kulturze, bo chciałbym, aby Kraków zatrzymał tę pozycję stolicy kulturalnej Polski.

Przykręcić trochę kurek KBF-owi?

Wie Pan, ten kurek już został przykręcony. Uważam, że w tej chwili KBF prowadzi już politykę oszczędnościową i na pewno będzie ją kontynuował, ale nie można doprowadzić do likwidacji KBF-u, uważam, że jest to struktura potrzebna miastu.

Dlaczego wspomina Pan o likwidacji? Są takie pomysły?

Tak, takie pomysły gdzieś się tam pojawiają. Najlepiej jest coś zlikwidować, najlepiej oszczędzać na kulturze, a mnie się wydaje, że my, krakowianie, powinniśmy sobie kulturę cenić i promieniować nią na inne miejsca w Polsce.

A kto mówi o likwidacji?

Są różne osoby, nawet wśród radnych, nie chciałbym jednak tutaj niepotrzebnie poróżniać, wydaje mi się, że jednak te plany nie zostaną zrealizowane.

A czy któryś z festiwali powinien zostać, według Pana, zamknięty albo okrojony?

Niektóre festiwale już zostałe zamknięte czy zawieszone, zresztą nie tylko festiwale, przecież w tym roku nie było też Sylwestra w Krakowie, nie było Wianków. Wydaje mi się, że tutaj już dość mocno zacisnęliśmy pasa i ja nie byłbym zwolennikiem kolejnych likwidacji.




Wyślij opinię na temat artykułu

Komentarze (0)

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię