Radio Kraków
  • A
  • A
  • A

Gość RK: Solidaryzuję się z protestującymi pielęgniarkami

  • Kraków
  • date_range Piątek, 2012.09.14 06:48 ( Edytowany Poniedziałek, 2021.05.31 01:33 )
Pielęgniarki będą pikietować Małopolski Urząd Wojewódzki w Krakowie, demonstracje mają się też odbyć w innych polskich miastach. Solidaryzuję się z pielęgniarkami - mówił w porannej rozmowie Radia Kraków lekarz i senator Solidarnej Polski, Maciej Klima.


Pielęgniarki protestują przeciwko restrukturyzacji szpitali, zatrudnianiu na kontraktach i wydłużaniu godzin pracy. Senator uważa, że pielęgniarki wciąż są w Polsce niedocenione.

-Praca pielęgniarki jest bardzo odpowiedzialna. jest ich coraz mniej, obarcza się je coraz większą ilością pracy i odpowiedzialności. Za tym nie zawsze idą gratyfikacje finansowe i docenienie, które jest potrzebne w każdym zawodzie.

Jak ocenił senator Klima, w ciągu 10-ciu lat liczba pielęgniarek w Polsce zmniejszy się nawet o kilkadziesiąt tysięcy.

Zapis rozmowy Jacka Bańki z senatorem Maciejem Klimą

Jacek Bańka: Dzisiaj w południe przed urzędami wojewódzkimi w całej Polsce, także w Krakowie pikietować będą pielęgniarki, które sprzeciwiają się restrukturyzacji szpitali, zatrudnianiu na kontrakty no i przedłużaniu godzin pracy. Pan się zgadza, także jako lekarz z pielęgniarkami, które dziś w południe będą protestować?

Senator Maciej Klima: W pełni solidaryzuję się z koleżankami, które w dniu dzisiejszym będą protestowały przed urzędami wojewódzkimi w wielu miastach Polski. Praca pielęgniarki jest bardzo odpowiedzialna, jest ich coraz mniej. Obarcza się ich coraz większą ilością pracy i odpowiedzialności. Za tym nie zawsze idą gratyfikacje finansowe i docenienie, które też jest potrzebne w każdym zawodzie.

Na ile zasadny w przypadku pielęgniarek jest protest przeciwko przedłużaniu godzin pracy? Na ile ta gotowość do poświęcania swojego czasu wpisana jest w coś, co może zabrzmi górnolotnie, ale etos służby zdrowia?

- Panie redaktorze, w ciągu najbliższych 10 lat będziemy świadkami gwałtownego zmniejszenia się ilości pracujących pielęgniarek w służbie zdrowia. Wiążę się to z tym, że ilość absolwentek wydziałów pielęgniarstwa jest niewystarczająca. Ilość pielęgniarek, które odchodzą od zawodu w naszym kraju wyraźnie wzrasta. Będzie tzw. dziura pokoleniowa, której w tej chwili nie jesteśmy w stanie dokładnie przewidzieć, ale spodziewam się, że w ciągu tych 10 lat będzie to nawet kilkadziesiąt tysięcy.

To co z tym zrobić?

- Rządzący powinni podjąć błyskawiczną decyzję o ułatwieniach i wzmożonym szkoleniu osób, które chcą w tym momencie wykonywać ten zawód i to jest ich zadanie i to jest ten cel, ale rządzący nie patrzą w perspektywie tych 10 lat.

To teraz pytanie dotyczące naszej lecznicy. Lecznicy dla najmłodszych. Jak wyleczyć szpital w Prokocimiu, który jest zadłużony na 20 mln zł?

- Problemy Uniwersyteckiego Dziecięcego Szpitala w Prokocimiu nie powstały w dniu dzisiejszym, nie powstały w ciągu ostatniego roku. One nawarstwiały się na przestrzeni ostatnich lat. One nie są wykładnią samego szpitala, ale to jest proces, który niestety powstał w wyniku błędnej polityki od 5 lat prowadzonej przez rządy tej koalicji. Polityki, która nie stworzyła prawidłowego systemu wyceny świadczeń oraz nie dostrzega różnicy między placówkami, instytutami, szpitalami uniwersyteckimi a zwykłymi oddziałami szpitali powiatowych. Powoduje to, że specjalistyczne szpitale, które przyjmują trudne przypadki, przypadki, które wymagają większego nakładu finansowego są w ten sam sposób finansowane, jak oddziały powiatowe.

A jeśli zapytałbym tak: czy tyle samo kosztuje leczenie dziecka ile dorosłego, to co by pan odpowiedział, panie senatorze?

- W moim odczuciu cena jest podobna i nie należy tego różnicować. Przypadek przypadkowi nie jest równy. W Instytutach Matki i Dziecka na przestrzeni 2008-2009 koszty pobytu dziecka wzrosły z 2200 do prawie 3500 zł.

Pamiętam rozmowę z nową szefową NFZ-u, która tuż po tym jak została szefową Narodowego Funduszu Zdrowia mówiła, że większość szpitali ma tak naprawdę problemy dlatego, że jest źle zarządzana. Co pan na to, panie senatorze?

- Zadłużenie służby zdrowia z Narodowego Funduszu Zdrowia zostało przerzucone na szpitale. Było to w sposób bardzo umiejętny poprzez właśnie niewystarczającą wycenę za świadczone usługi, za niepłacenie nadwykonań. Takich przykładów jest bardzo wiele i taka ocena szefowej NFZ jest całkowicie błędna, tym bardziej, że pan minister zdrowia planuje w najbliższym czasie reformę Narodowego Funduszu Zdrowia, mimo że Platforma Obywatelska w swoim programie wyborczym zakładała całkowite zlikwidowanie Narodowego Funduszu Zdrowia. Ja przypominam, że Narodowy Fundusz Zdrowia powstał w okresie rządów SLD.

Co powinno się zmienić w systemie kontraktowania, żeby szpital w Prokocimiu w przyszłości nie miał takich problemów?

- Muszą ulec przede wszystkim zmianie wyceny wykonywanych procedur. To jest podstawowa rzecz, która niewątpliwie zmieni całokształt kontraktu, który będzie podpisywany między Narodowym Funduszem Zdrowia. Poza tym placówki akademickie powinny być traktowane w inny sposób niż placówki czy powiatowe szpitale. To nie może być ten sam poziom punktacji, które uzyskują jedne i drugie. Szczebel Szpitala Uniwersyteckiego Dziecięcego w Prokocimiu, jego zasługi, jego poziom, kadra wskazują na to, że wyceny tam powinny być zupełnie inne.

Panie senatorze, pan nie lubi tak jak pana koledzy z Solidarnej Polski, mniejszości narodowych?

- Panie redaktorze, ja lubię mniejszości. Polska zawsze była krajem mniejszości. To był kraj, gdzie swobody mniejszości były zawsze zachowane.

To dlaczego konieczne są zmiany w ustawie o mniejszościach narodowych proponowane przez Solidarną Polskę? Te zmiany mówią, że jeśli wg spisu powszechnego miejscowość zamieszkuje mniej niż 20% właśnie mniejszości, to miejscowość powinna zostać wykreślona z tego rządowego rejestru.

- Nie znam szczegółów tego zapisu, ale znając procedurę „zamrażarki” i długotrwałe procedowanie nie sądzę, żebyśmy w miarę szybko uzyskali odpowiedź na to pytanie.

Ale rozumiem, ze pan raczej jest zadowolony, ze ta proponowana zmiana trafi do „zamrażarki” albo w ogóle trafi do kosza?

- To znaczy trudno powiedzieć jak do tego podejdzie pani marszałek, jakie będzie procedowanie w sejmie. Wątpię czy w trakcie tej kadencji trafi to do senatu.

To inaczej zapytam. Takie tablice dwujęzyczne, jak w Bielance kłują pana w oczy czy nie?

- Powiem szczerze, ze jeżdżąc po Małopolsce widziałem tylko w jednym regionie dwie takie tablice. To nie jest nagminne. W naszym województwie są na pewno rzadkością.

Ale kłują pana w oczy czy nie?

- Powiem szczerze, że nie.

Czyli tak naprawdę nie ma problemu?

- W moim odczuciu trzeba by było się spytać osób mieszkających w tych miejscowościach, jak one do tego podchodzą. Ja jako mieszkaniec Wieliczki spotykający się raz na kilka lat z takim zjawiskiem nie odczuwam takiego niepokoju.

Nie wiem, który z polityków Solidarnej Polski. Mamy Krynicę, mamy Nowy Sącz. Jeśli weźmiemy pod uwagę tylko Solidarną Polskę...

- Myślę, ze ta inicjatywa powstała w okolicach Śląska Opolskiego.

Dobrze. Panie senatorze, na koniec: stolica Małopolski stoi przed katastrofą finansową. Jak pan to ocenia? Te 220 mln zł deficytu, przekroczone dopuszczalne zadłużenie?

- Skala tego deficytu, który wystąpił i który został ogłoszony przez urzędników Miasta Krakowa jest rzeczywiście zatrważająca. Wszystko wskazuje na to, że nie uda się uzyskać równowagi finansowej zaplanowanej w budżecie. Należy liczyć się z konsekwencjami przekroczenia w tak istotny sposób budżetu Miasta Krakowa i restrykcje, które mogą wystąpić są dla Krakowa bardzo niepokojące.

Jakie to będą restrykcje? Złamanie zasad ustawy?

- To jest podstawowa sprawa. Dwa-pytanie jak pan prezydent Miasta Krakowa odniesie się do tak poważnego deficytu, który wystąpił w trakcie roku, jakie działania podejmie, by go zmniejszyć i czy uda się na koniec roku w jakiś sposób zmniejszyć ten deficyt. Biorąc pod uwagę sytuację w kraju makroekonomiczną należy wątpić czy zejdziemy poniżej tych 60%.

Ale panie senatorze, ekonomiści mówią: „nie siejmy paniki, bo to tylko pogorszy sytuację” i w ten sposób zakończmy tę rozmowę.

- Bądźmy optymistami.


Wyślij opinię na temat artykułu

Komentarze (0)

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię