W nocy PO zdecydowała o powołaniu zespołu, który opracuje jeden, wspólny projekt ustawy regulujący kwestię in vitro. Będzie to nieduże grono osób. Efekt pracy zespołu mamy poznać pod koniec sierpnia.



Wiceszefa klubu Małgorzata Kidawa-Błońska powiedziała, że zespół przeanalizuje dwa projekty dotyczące in vitro i wybierze zbieżne zapisy. Posłanka dodała, że najtrudniej będzie się porozumieć w sprawie mrożenia zarodków, ponieważ budzi to najwięcej kontrowersji konserwatywnego skrzydła PO.



Oba projekty PO dotyczące in vitro sankcjonują praktykę poczęcia człowieka poza ustrojem matki. Jeden, autorstwa Jarosława Gowina dopuszcza tę metodę dla małżeństw, zakazując mrożenia zarodków. Drugi - Małgorzaty Kidawy-Błońskiej - daje dostęp do in vitro także parom i samotnym matkom i zakłada możliwość mrożenia zarodków.



"Projektem, który wybierze zespół będzie projekt Kidawy-Błońskiej, być może nieznacznie zmodyfikowany" - spodziewa się prof. Hartman, który był gościem Radia Kraków.



Jego zdaniem projekt Gowina to eugenika, projekt jawnie dyskryminacyjny - "zakaz mrożenia zarodków jest tak dużym utrudnieniem, ze kobiety decydowałyby się na in vitro za granicą i to dyskryminacja osób nie pozostających w związkach małżeńskich" - mówił w porannej rozmowie Radia Kraków Jan Hartman.



(Marek Proszek/jp)