Radio Kraków
  • A
  • A
  • A

Gość RK: Nie składamy broni w sprawie lekcji historii. Rozmowa

  • Kraków
  • date_range Poniedziałek, 2012.09.24 08:27 ( Edytowany Poniedziałek, 2021.05.31 01:35 )
Nie składamy broni w sprawie lekcji historii - deklarował poranny gość Radia Kraków, sądecki poseł Solidarnej Polski, Arkadiusz Mularczyk.

fot: Radio Kraków

Zapis rozmowy z posłem Arkadiuszem Mularczykiem

Jacek Bańka: Za kwadrans kończymy w Radiu Kraków plebiscyt na blamaż i wyczyn tygodnia. W kategorii blamaż bezkonkurencyjna wydaje się sprzedaż akcji Cracovii, ale są tam też obietnice bez pokrycia związane z pieniędzmi na polską część mostu w Mniszku nad Popradem. To z pana perspektywy blamaż, czy tylko takie przejściowe kłopoty?

Poseł Arkadiusz Mularczyk: No to rzeczywiście blamaż. Gratuluję słuchaczom radia, że akurat tę inwestycję wskazali jako blamaż, aczkolwiek nie jest to powód do zachwytów dla rządu. Most w Mniszku jest strategicznym punktem jeśli chodzi o komunikację Polski ze Słowacją oraz o ruch graniczny między tymi państwami. Jest to ważna i strategiczna inwestycja. Słowacy desygnowali 20 mln na budowę. Z kolei po stronie polskiej cały czas widzimy bezczynność i bezruch. Jest to sytuacja kuriozalna, gdy nasi partnerzy z południa chcą budować wspólne inwestycje, a po drugiej stronie widzą brak skutecznych i realnych działań. Rzeczywiście jest to blamaż, a ja mogę obiecać, że w tej sprawie będę interweniował. Już ponad pół roku temu występowałem w tej sprawie do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Budowy mostu na Mniszku trzeba cały czas pilnować. Należy monitorować rząd i prosić, by pieniądze na tą inwestycję znalazły się.

Może przydałoby się jakieś sądeckie lobby- pan, poseł Romanek, senator Kogut. Wspólnie działać na rzecz tego mostu.

- W tym tygodniu poruszę sprawę na spotkaniu w parlamencie z przedstawicielami GDDKiA oraz ministrem infrastruktury. Sytuacja rzeczywiście jest absurdalna, żeby ta inwestycja tak długo się ślimaczyła i nie mogła być dokończona.

Za kilkanaście minut rozstrzygnięcie tego plebiscytu, zostawmy zatem wyczyn i blamaż. Dzisiaj przed południem, szef Solidarnej Polski, europoseł Zbigniew Ziobro zaprezentuje władze krakowskiej i małopolskiej Solidarnej Polski. Kto będzie przewodził krakowskim strukturom?

- Nie chcę uprzedzać prezesa, gdyż wówczas państwo nie przyjdziecie na konferencję prasową. O to mógłby mieć do mnie pretensje. Mogę powiedzieć tylko tyle, że jeśli chodzi o Małopolskę to szefem struktur jest pan poseł Edward Siarka, pierwszy strażak OSP w Małopolsce. Jest to znana postać samorządowa i parlamentarna. Z kolei jeśli chodzi o struktury krakowskie, to niech państwa ciekawość będzie na tyle duża, żeby posłuchać konferencji prasowej Zbigniewa Ziobro.

W takim razie może nazwisko numer dwa, skoro nie można mówić o numerze jeden.

-Jako szef klubu parlamentarnego nie chcę tutaj wchodzić w drogę prezesowi. Niech to on dziś na konferencji przedstawi te osoby. Jest spora grupa samorządowców z Krakowa i jedna z tych osób zostanie szefem struktur krakowskich.

Rozumiem, że nie poda pan tego nazwiska. Panie pośle przeszkadzają panu polsko-łemkowskie napisy w sołectwach Uścia Gorlickiego?

- Nie, absolutnie nie. Wiem dobrze, do czego pan pije. Otóż niestety jest tak, że są pewne gazety i powiem wprost, że chodzi o Gazetę Wyborczą i pana redaktora Kurasia. Napisał on tekst, że rzekomo Solidarnej Polsce przeszkadzają łemkowskie dwujęzyczne napisy na tablicach. Oczywiście jest to kłamstwo. Nam nie przeszkadzają takie tablice. Natomiast Solidarna Polska złożyła propozycję zmiany ustawy w tym zakresie. Mam problem w szczególności w województwie opolskim, gdzie obecnie obowiązująca ustawa zakłada, że jeśli w danej miejscowości, gminie jest ponad 20% mieszkańców mniejszości narodowej, to wówczas są dwujęzyczne nazwy ulic i miejscowości. Sprawa jest zupełnie inna, gdy dwujęzyczne napisy w danej gminie pojawiają się wskutek konsultacji. Wiemy, że jest 8 miejscowości w powiecie gorlickim, co do których jest taki konsensus i tam będą dwujęzyczne nazwy. Nam to nie przeszkadza, ale za to są gazety i dziennikarze, którzy lubią szczuć i mącić. Niestety taka jest intencja Gazety Wyborczej.

W takim razie po co projekt zmiany tej ustawy?

- Dlatego, że nasi parlamentarzyści z Opola, chcą by pewne sprawy zostały urealnione. Jeśli na podstawie spisu powszechnego, który miał miejsce 15 lat temu było 20 % mniejszości narodowej niemieckiej w pewnych gminach i w związku z tym przyjęto nazwy miejscowości pisane po polsku i po niemiecku, a obecnie obywateli narodowości niemieckiej jest poniżej 10% to trzeba to urealnić.

Trzeba zdjąć tablice.

-Trzeba nie tworzyć fikcji. Tylko w tą stronę ten projekt zmierzał. Nie chodziło o tworzenie waśni narodowych, etnicznych. Łemkowie są mniejszością etniczną, a nie narodową.

Panie pośle, w szkole był pan dobry z historii?

-Tak, byłem dobry. Może nie bardzo dobry, ale zawsze lubiłem uczyć się historii i czytać książki historyczne. Do teraz mi to pozostało.

A na maturze była piątka?

- ... To już ponad dwadzieścia lat temu. Chyba piątka, albo plus czwórka. Nie pamiętam.

Rozumiem stąd ta duża krytyka zmiany podstawy programowej, zmiany w nauczaniu historii i fakt, że Solidarna Polska nie składa broni w sprawie nauczania historii.

- Nie wiem czy pan redaktor pamięta jak kilka miesięcy temu krakowscy działacze Solidarności strajkowali, rozpoczęli głodówkę w sprawie lekcji historii. My na gruncie rozmów z działaczami Solidarności i na fali oburzenia, które było w Polsce, rozpoczęliśmy obywatelską akcję zbierania podpisów pod projektem: „Przywracam lekcję historii do szkół”. Chcemy, aby w gimnazjach i liceach było 180 godzin historii i żeby historia nazywała się historią, a nie nauką o kobiecie czy mężczyźnie w XVIII czy XIX w.

Historia i społeczeństwo. To tak.

- Zebraliśmy 150 tys. podpisów w całym kraju w ciągu 3 miesięcy. Projekt został złożony do laski marszałkowskiej w ubiegły czwartek. Liczymy na powrót tych rozwiązań, które w naszej ocenie były dobre i które zostały w sposób zupełnie bezmyślny zmienione. Jest to pierwszy sukces Solidarnej Polski. Dotychczas nikomu oprócz Solidarności nie udało się zebrać ponad 100 tysięcy podpisów pod jakimkolwiek obywatelskim projektem ustawy. Serdecznie dziękujemy wszystkim mieszkańcom Małopolski, gdyż wiemy że z tego regionu było prawie 10% podpisów. Będziemy tej sprawy nadal pilnować w parlamencie i domagać się takich rozwiązań, które byłyby lepsze niż te, które są obecnie.

A może z tymi zmianami programowymi nauczania historii i społeczeństwa należałoby jednak trochę poczekać? Choć z drugiej strony to eksperyment na żywym organizmie.

- Zdecydowanie tak. Uważamy, że trendy, które są obecnie w naszym społeczeństwie, czyli pomijanie historii, tradycji prowadzi do utraty tożsamości. Jesteśmy pełni obaw w takiej sytuacji, gdy na przykład 1 września, w pamiętny dzień rozpoczęcia II wojny światowej w telewizji publicznej puszcza się film o japońskim ataku na Pearl Harbor. Czy Polacy nie mają swojej historii? Nie mają swoich pięknych zwycięstw? Musimy być jak naród skolonizowany, który nie jest w stanie pokazać swoich pięknych kart?

Piękne słowa panie pośle, ale nauczamy historii według metod XIX-wiecznych. Pewne zmiany są konieczne, co nie ulega wątpliwości.

- Zmiany są konieczne. Nie pomijajmy przy tym takich sytuacji, gdzie młodzież, która idzie do liceum ma minimalną ilość lekcji historii i nie zna elementarnych faktów z naszej historii. Naród, który szanuje swoją historię jest wielki. Naród, który wyciąga wnioski ze swojej historii nie będzie popełniał błędów. Polacy cały czas chcą się uczyć na własnych błędach.

Dziękuję za rozmowę.
Od początku tego roku szkolnego uczniowie szkół ponadgimnazjalnych mogą uczyć się historii tylko na poziomie uzupełniającym. Solidarna Polska chce powrotu do sposobu nauczania sprzed tych zmian.

Solidarna Polska zbierała podpisy pod projektem zmieniającym podstawę programową. W ciągu trzech miesięcy zebrano 150 tys. podpisów. 10 proc. pochodziło z Małopolski.

- To sukces Solidarnej Polski - mówił nasz gość.
Wyślij opinię na temat artykułu

Komentarze (0)

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię