Budowa nowego gmachu Filharmonii Krakowskiej to jedno z najważniejszych zadań samorządu województwa małopolskiego w tej kadencji. Kilka dni temu Łukasz Smółka, marszałek Małopolski mówił na antenie Radia Kraków:
To bardzo trudne wyzwanie. O filharmonii mówi się od lat, ale jestem zdeterminowany, żeby z moim zespołem znaleźć miejsce. Kwestia gruntów musi być dogadana. Następnie będzie czas na zaprojektowanie i realizację projektu
Pod uwagę brane są dwie lokalizacje – przy ul. Skrzatów, gdzie powstaje siedziba krakowskiej Akademii Muzycznej im. Krzysztofa Pendereckiego, i przy rondzie Grzegórzeckim (tu była kiedyś przychodnia zdrowia, miał też stanąć małopolski ratusz). Muzykom i artystom Filharmonii Krakowskiej najbardziej podoba się ten drugi adres.
To ostatni w centrum bardzo reprezentacyjny i wolny teren. Na drugim końcu alei Powstania Warszawskiego jest Opera Krakowska, w sąsiedztwie Wesoła, a więc dzielnica przemysłów kreatywnych. Plusem tej lokalizacji jest dobry dojazd, blisko jest do dworca i na lotnisko, a warto dodać, że coraz częściej odwiedzają nas też zagraniczni melomani
- tłumaczy Mateusz Prendota, dyrektor Filharmonii Krakowskiej.
Marszałek województwa małopolskiego powołał właśnie zespół ds. budowy nowej siedziby FK. Dyrektor Prendota jest jednym z 20 jego członków. Zespół będzie opiniował lokalizacje, zajmie się też sprawami artystycznymi i akustycznymi. Dyrektor opowiedział w Radiu Kraków o swoje wizji nowego gmachu:
Minimum 1600 miejsc, scena, na której zmieści się stuosobowa orkiestrę symfoniczna oraz chór oratoryjny i zespoły dziecięce. Sala kameralna, przestrzeń edukacyjna, sale do prób dla zespołów wokalnych, sale ćwiczeniowe, przestrzeń wystawiennicza
Wstępne koszty budowy nowej siedziby to około 500 mln zł. Dyrektor Prendota mówi, że to kwota adekwatna.