Zgodnie z zapowiedziami pierwsi obywatele Ukrainy mieli tam zostać przyjęci około szesnastej. Przez ostatnie dni trwały prace, aby przystosować przeznaczony do rozbiórki obiekt. Trzeba było na nowo podłączyć m. in. prąd i wodę.
Jak dodaje Agnieszka Pers z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, zbudowano i wydzielono także łazienki z prysznicami, kuchnię i bawialnie dla dzieci:
Będą mogli spokojnie zjeść, będą mogli dopełnić formalności. Będą zarejestrowani w naszych systemach. Jeżeli będzie potrzebne jakikolwiek inne wsparcie, to też to wsparcie będziemy się im starali zapewnić. W pierwszej kolejności przyjadą te osoby, które znajdują w różnego rodzaju pensjonatach, hotelach, ale też osoby, które po prostu przyjechały do Krakowa.
W budynku nieczynnego centrum handlowego wydzielono także pomieszczenie opieki medycznej działającej 24 godziny na dobę:
Przez całą dobę będzie lekarz, będą ratownicy medyczni, będzie zespół, który w razie konieczności przetransportuje te osoby do wskazanego szpitala. U wielu z tych osób występują objawy stresu pourazowego, szczególnie takie zachowania obserwujemy w nocy, budzą się z płaczem, z krzykiem
opisuje Dawid Burzacki, koordynator zintegrowanej służby ratowniczej.
Do budynku Galerii Plaza można też przynosić cały czas dary. Jak mówi Agnieszka Pers najbardziej potrzeba środków czystości, ale są cały czas też inne potrzeby:
Potrzebujemy kuchenek mikrofalowych, środków higienicznych pierwszej potrzeby: wszelkiego rodzaju pieluch jednorazowych dla dzieci, oliwek, odżywek, nocnych lampek.
Do Plazy można wszystkie rzeczy przynosić od godziny 10 do 14.
Nieczynne centrum handlowe to już czwarty taki ośrodek w Krakowie. Jeden, na blisko 80 miejsc, znajduje się na osiedlu Złotej Jesieni w Nowej Hucie, drugi przy ulicy Śniadeckich, gdzie przebywa blisko 200 osób oraz trzeci przy ulicy Kopernika, gdzie przebywa ok. 250 osób. Krakowski MOPS przewiduje, że ten nowo otwarty szybko wypełni się uchodźcami.
Zbiórka darów trwa także w Hali Stulecia Cracovii przy alei Focha
Na razie wciąż nie udało się ich tyle zgromadzić tyle, żeby znów było możliwe wydawanie pakietów pomocowych, choć mieszkańcy w weekend przynieśli sporo darów.
Jak zaznacza jednak Andrzej Kulig wiceprezydent miasta Krakowa, wciąż najbardziej potrzebne są środki czystości oraz żywność z długim terminem przydatności do spożycia.
Jak dodaje wiceprezydent Kulig, w weekend otwarty został "sklep" z bezpłatną odzieżą przy ulicy Łagiewnickiej:
Jest posegregowana zarówno według płci, jak i rozmiarów. Mamy nadzieję, że tak, jak działo się to w ten weekend, także w następne dni będzie ona ciszyła się dużą popularnością.
Nie wszystkie też zebrane dary trafiają do uchodźców tu na miejscu, w Krakowie. Miasto dzisiaj wysłało pięć wyładowanych
tirów, których zawartość trafi do pociągu CARGO. Ten ma udać się z tą pomocą prosto do Kijowa.
Sytuacja na dworcu PKP w Krakowie
Ten weekend minął już spokojniej i bardziej uporządkowanie. Od piątku wieczorem działaniami koordynuje straż pożarna.
Na miejscu są strażacy, zaangażowano też specjalny samochód dowodzenia i łączności oraz dwudziestu kadetów ze szkoły aspirantów Państwowej Straży Pożarnej. Wolontariuszom powinno być już na pewno lżej. Strażacy pomagają też w umieszczaniu ludzi w pociągach humanitarnych, które przewożą uchodźców dalej na zachód - w weekend było ich 5:
Jechały do Niemiec. Skorzystało prawie 900 osób. Podobnie bardzo duże zainteresowanie było, jeśli chodzi o możliwość transportu z wykorzystaniem autobusów. Wypraliśmy w drogę 10 autobusów, które przewiozły łącznie pół tysiąca osób.
Jak dodaje Sebastian Woźniak z Małopolskiego Straży Pożarnej, strażacy mają być na miejscu tyle, ile będzie potrzeba.
Organizacje pozarządowe sygnalizują, że wciąż potrzeba wolontariuszy. Szczególnie z językiem ukraińskim lub rosyjskim, którzy są na wagę złota. Wszyscy chętni mogą się zgłaszać do punktów przy ulicy Radziwiłłowskiej czy Daszyńskiego.