One są w tej chwili w przeliczeniu na mieszkańca najwyższe w Polsce wśród dużych miast. To jest 9,6 tys. złotych. Żeby przetrwać trzeba trochę zapożyczyć się żeby mieć na komunikację miejską, na wypłaty pensji w edukacji. W planie finansowym do jego realizacji brakuje nam około miliarda złotych. To jest oczywiście dosyć krótkofalowe rozwiązanie
Związek Miast Polskich: Kraków w czołówce gospodarczej miast; największym problemem trudna sytuacja jego finansów
Kraków pod względem wskaźnika ogólnego rozwoju należy do czołówki miast w Polsce, a w demografii czy konkurencyjności gospodarki jest liderem – wynika z raportu opracowanego przez Związek Miast Polskich. Największym problem stolicy Małopolski jest trudna sytuacja finansowa.
- Rysami na wizerunku są zadłużenia miasta, nierównowaga budżetowa, wysokie ceny mieszkań czy bardzo duże obciążenie układu komunikacyjnego - wyliczał Ryszard Grobelny ze Związku Miast Polskich.
Według autorów raportu stan finansów lokalnych jest jedynym obszarem, w którym Kraków notuje wartości poniżej średniej. Znacząco zwiększa się poziom zadłużenia. Widoczne to jest szczególnie począwszy od 2018 r., przy czym wzrost długu wyprzedza wzrost dochodów, w szczególności dochodów bieżących – obecnie osiągnął poziom 126 proc. własnych dochodów bieżących. Relacja dochodów bieżących i wydatków bieżących stale się pogarsza. Do jej załamania doszło w 2022 r., a szczególnie w roku 2023. Doprowadziło to do wysokiego deficytu operacyjnego.
Analitycy Związku Miast Polskich przewidują, że istnieje znaczne ryzyko przekroczenia planowanych wydatków bieżących również w 2024 r. Ich zdaniem istnieje znaczne prawdopodobieństwo, że nie uda się zrównoważyć budżetu operacyjnego w 2025 r., a niezrównoważenie budżetu operacyjnego w roku 2024 i prawdopodobnie również w 2025 wywoła zwiększone zapotrzebowanie kredytowe, co ze względu na wysokie koszty obsługi długu dodatkowo zwiększy presję na deficyt.
- Niewątpliwie tu sytuacja jest trudna i odbiega od dobrego obrazu społeczno-gospodarczego Krakowa - ocenił Grobelny.
Prezydent Krakowa Aleksander Miszalski odnosząc się podczas sesji do raportu podkreślił, że władze miasta mają świadomość trudnej sytuacji finansów miejskich i podejmują działania, mające na celu uzdrowienie sytuacji. Kończy się audyt wewnętrzny, który ma przynieść konkretne rozwiązania – zapowiedział.
Według niego sytuacja finansowa Krakowa drastycznie pogorszyła się w ostatnich dwóch latach, pod koniec prezydentury Jacka Majchrowskiego. Miszalski wskazał, że wykonanie budżetu miasta na ten rok przygotowanego przez poprzednią ekipę pokazuje po siedmiu miesiącach dochody na poziomie 8,7 mld zł oraz wydatki 9,3 mld zł.
- Jest tajemnicą poliszynela, że brakuje nam w budżecie miliarda złotych, by zrealizować plan - zaznaczył prezydent i wskazał, że kwotę tę uda się zmniejszyć dzięki subwencjom rządowym i pożyczce. - Ale nadal brakuje 500 mln zł do minimalnej nadwyżki operacyjnej i 600 mln deficytu zapisanego w budżecie - przekazał włodarz Krakowa.
Według niego „proces wychodzenia z tej sytuacji finansowej będzie procesem ciężkim, trudnym i skomplikowanym”, bo nie można drastycznie ściąć wydatków bieżących miasta. „Kończymy powoli audyt wewnętrzny, jest tam dużo różnych pomysłów, jak sobie radzić z wydatkami bieżącymi” - dodał Miszalski.
Grzegorz Stawowy z klubu radnych Platforma-Koalicja Obywatelska ocenił, że sytuacja jest nietypowa, bo odpowiada za nią poprzednia ekipa prezydenta Majchrowskiego i realizowany jest obecnie budżet przez nią przygotowany. „Nowy prezydent na razie nie ma wielkiego wpływu na to, co się dzieje w finansach z budżetu opracowanego przez poprzednika” - mówił podczas sesji. Ocenił, że "poprzedni prezydent i jego ekipa dość swobodnie dysponowała pieniędzmi".
Łukasz Maślona z opozycyjnego klubu radnych Kraków dla Mieszkańców zgodził się, że trzeba dać nowemu prezydentowi czas na przygotowanie własnych rozwiązań i projektu budżetu na przyszły rok, ale przypomniał, że to głosami m.in. radnych KO przyjmowano budżety w poprzednich latach.
- To państwo przegłosowywaliście każdy budżet, który doprowadził do tak fatalnej sytuacji finansowej miasta (…). Teraz mamy owoce tego "jakoś to będzie". Zwalanie winy na urzędników i byłego prezydenta to łatwa metoda, ale jednak jesteście państwo współodpowiedzialni - mówił Maślona.
Budżet Krakowa na 2024 rok zakłada, że dochody miasta ogółem wyniosą ponad 8 mld 23 mln zł, wydatki miasta ogółem zaplanowano na 8 mld 548 mln zł. Deficyt w wysokości blisko 525 mln zł ma zostać pokryty poprzez zaciągnięcie przez miasto dodatkowych zobowiązań finansowych.