Za zignorowanie czerwonego światła na skrzyżowaniu grozi 500 złotych mandatu oraz 15 punktów karnych. Krakowskie skrzyżowania wyposażone w ten system zajmują w zestawieniu drugie i trzecie miejsce. Z danych Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego wynika, że w ubiegłym roku sygnalizator zamontowany na rondzie Dywizjonu 308 zarejestrował 5 tys. takich wykroczeń. Z kolei system RedLight działający u zbiegu ulic Zakopiańskiej, Brożka, Tishnera i Wadowickiej odnotował ich 3,6 tys. Łączna kwota mandatów nałożonych na kierowców łamiących w ten sposób przepisy wyniosła ponad 4 mln. złotych.

Pierwsze miejsce w zestawieniu zajmuje Łódź. Tam system kamer zamontowanych na rondzie Inwalidów "przyłapał" aż 7 tys. kierowców łamiących przepisy, a suma mandatów wyniosła 3,4 mln złotych.

Specjalne żółte kamery

Żółte sygnalizatory, które rejestrują przejeżdżających na czerwonym świetle zamontowano na dwóch krakowskich skrzyżowaniach na początku ubiegłego roku.

System działa na zasadzie wideodetekcji. Kamery śledzą pojazd oraz obserwują sygnalizator. W momencie kiedy na sygnalizacji zaświeci się czerwone światło uruchamiana jest rejestracja. Każdy pojazd przejeżdżający koło sygnalizatora kiedy świeci się czerwone światło jest rejestrowany.

Główny Inspektorat Transportu Drogowego zapewnia, że każda sprawa naruszenia przepisów jest analizowana indywidualnie. Jeśli kierowca, który otrzymał mandat za to wykroczenie ma wątpliwości, może zgłosić się do Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym w celu wyjaśnienia sprawy.