Jak to możliwe, że morfina znalazła się w drożdżówkach z makiem, ustalają policja i sanepid. Inspektorzy i śledczy już dotarli do producenta wypieków i do dostawcy maku. Dokładnie przebadają towar.

Według informacji Sanepidu mak mógł być sprowadzony z zagranicy. W Polsce dozwolona jest jedynie uprawa maku bez zawartości narkotyków - w innych krajach jest inaczej.

Najważniejsze jest jednak to, że takie ilości morfiny w żaden sposób nie zagrażają zdrowiu i życiu. Pacjentka, od której to wszystko się zaczęło nie uskarżała się na żadne dolegliwości.

- Jedyne zagrożenie to... możliwość wykrycia morfiny podczas badań lub narkotestów - mówi Anna Drukała ze Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie.

 

Maciek Skowronek