Na Podhalu pierwszy śnieg już spadł, opady mogą pojawić się w też w innych częściach naszego regionu. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad przygotowuje się do zimowego utrzymania tras Małopolsce. W 31 magazynach jest 35 tysięcy ton soli, na drogi może wyjechać 160 pługów i pługopiaskarek.
Za zimowe utrzymanie dróg odpowiedzialny jest cały sztab ludzi, którzy planują, przygotowują i koordynują odśnieżanie małopolskich tras. Kierowcy widzą przede wszystkim pługi i pługosolarki - kluczowe, ale nie jedyne ogniwa całego procesu. Za sprawne funkcjonowanie akcji „Zima” odpowiada w dużej mierze dobrze przygotowane zaplecze
- mówi Kacper Michna z GDDKiA.
968 kilometrów i będzie więcej
Zarządcy dróg przygotowują się do zimy już wiosną. Wtedy zaczyna się gromadzenie zapasów soli, latem sprawdzany jest sprzęt. Małopolski oddział GDDKiA uzgadnia też plany działania z oddziałami w Katowicach, Kielcach i Rzeszowie.
Jak przekonuje Kacper Michna, zebrane zapasy soli (jest jej o 4 tysiące ton więcej niż w ubiegłym roku), wystarczą na „średnią” zimę. Ale w magazynach zmieści się nawet 41 tys. ton soli. GDDKiA utrzymuje 968 km dróg w Małopolsce.
Droga drodze jednak nierówna - niektóre trasy są jednojezdniowe z jednym pasem ruchu w każdym kierunku, inne to drogi dwujezdniowe z nawet pięcioma pasami ruchu, jak na autostradowej obwodnicy Krakowa. Co roku oddajemy do użytku nowe trasy. Zwykle nowy odcinek zastępuje stary, który traci kategorię drogi krajowej i staje się trasą wojewódzką. Ta nowa trasa jest przeważnie krótsza od starej, ma mniej zakrętów, nie musi omijać dużych przeszkód terenowych (tak jak drogi wytyczane dawniej), często prowadzi estakadą, a niekiedy nawet tunelem. Nieco inaczej będzie, gdy oddamy do ruchu Północną Obwodnicę Krakowa. Ta trasa nie zastąpi żadnej z zarządzanych przez nas dróg i zwiększy długość naszej sieci o ponad 12 kilometrów
- tłumaczy Michna.