W pierwszej kolejności ponaglenia otrzymają kierowcy notorycznie parkujący bez biletów. Rekordziści nazbierali po około 100 mandatów. Otrzymają oni tabelkę z wypisanymi adresami, przy których parkowali "na gapę" i prośbę o zapłatę. W drugiej kolejności wiadomość od ZIKiTu przyjdzie do tych, którzy bez biletu zaparkowali kilka razy. "Na dostarczenie zawiadomienia mamy pięć lat, ale już teraz ten termin jest znacznie krótszy, najczęściej poniżej roku" - mówi Piotr Hamarnik z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu.

Jeśli zignorujemy list od ZIKiTu, urzędnicy wystąpią o egzekucję długu do komornika. Mandat zostanie nam ściągnięty z konta bankowego albo z pensji, stypendium, emerytury czy zasiłku. Nie jest to jednak takie proste. Z naszego konta nie zniknie po prostu  50 złotych.

Gdy komornik występuje do banku o kasację długu, operator rachunku często uruchamia system bezpieczeństwa, który polega na zamrożeniu wszystkich środków, niezależnie od wysokości długu. W domyśle ma to uchronić klienta od utraty wszystkich oszczędności. W praktyce możemy się jednak znaleźć na stacji benzynowej, wakacjach czy randce bez możliwości płacenia kartą kredytową. Środki zostaną odmrożone gdy uregulujemy dług a komornik wyśle do banku informację, że sprawa jest załatwiona. Pieniądze musimy wypłacić wtedy osobiście w placówce.

Wniosków o egzekucję długu wysyłanych jest w Krakowie około 3 tys. na miesiąc. Daje to miastu "dochód" rzędu 170 tys. złotych (do mandatu 50 złotych dochodzą bowiem jeszcze odsetki). Jaki jest w sumie dług kierowców parkujących bez biletu? "Trudno powiedzieć, bo ta kwota codziennie się zmienia. Część kierowców płaci, a część dostaje nowe mandaty" - mówi Hamarnik. Nieoficjalnie wiadomo, że na opłacenie czekają mandaty o łącznej wartości kilku milionów złotych.

Jeśli zatem zobaczymy za szybą kartkę z informacją o "płatności dodatkowej", warto uregulować należność od razu. Oszczędzimy wtedy kilka złotych za odsetki, które naliczane są już przy pierwszym ponagleniu wysłanym do nas listownie. Chyba że uznamy, iż mandat otrzymaliśmy niesłusznie. Wtedy możemy się odwołać. Informacje w tej sprawie znajdziemy na mandacie.

Gdy uzbierało się nam kilkanaście kar za parkowanie bez biletu, możemy poprosić o rozłożenie płatności na raty. Musimy wysłać list do urzędników z wyjaśnieniem, że opłacenie wszystkich mandatów jednocześnie utrudni nam funkcjonowanie.

 

(Karol Surówka/ko)

Obserwuj autora na Twitterze: