Jak w rozmowie z radiem Kraków podkreśla Sebastian Piekarek, tak wielka impreza nie może odbyć się bez poparcia społeczeństwa. Jego zdaniem referendum można zorganizować przy okazji wyborów do Europarlamentu.

- Nie chcemy narażać podatników na dodatkowe koszty. Jakby miało być referendum, to powinno się ono odbyć w maju. żeby zachować ustawowe terminy, a Rada Miasta się do tego nie kwapi, uznaliśmy, że powinniśmy wystosować apel, żeby zainicjować grupę referendalną i zbierać podpisy - tłumaczy Piekarek.

Wniosek złożyły wspólnie komitet "Kraków Wart Jest Igrzysk", przedstawiciele Demokracji Bezpośredniej, a także jej sojusznicy, reprezentanci Partii Libertariańskiej i Polskiej Partii Piratów. Komisarz wyborczy ma teraz 14 dni, aby odpowiedzieć wnioskodawcom. On też ustali ile podpisów będzie potrzebne, by referendum się odbyło. Zwykle żeby zorganizować referendum lokalne, trzeba zebrać podpisy 10 procent mieszkańców, w Krakowie będzie to około 60 tys. osób.



(Ewa Ostapowicz/ko)