Co do materii tego projektu mamy zgodność, mamy jasność. Myślę, że mamy też pewien konsensus społeczny. Chcemy, by do czerwca ten projekt się w Sejmie pojawił. Chcemy nad nim dyskutować, nie będziemy nikogo z tej dyskusji wykluczać i strona społeczna będzie mogła w tej dyskusji zabrać głos
- mówił w rozmowie z Jackiem Bańką Miłosz Motyka. Podkreślił, że będzie ustawa rządowa, która zagwarantuje pełną transparentność procesu legislacyjnego. Zapewnił, że każdy będzie mógł zgłosić własne uwagi, również samorządy.
Pracujemy nad tym, by te rozwiązania były jak najbardziej akceptowalne społecznie, bo polska energetyka potrzebuje odblokowania możliwości, budowania farm wiatrowych na lądzie. Potrzebujemy transformacji energetycznej przeprowadzanej w sposób sprawiedliwy, potrzebujemy dobrych zasad. Poza zasadą 500 metrów chcemy się bardzo mocno skupić na uproszczeniach procedur legislacyjnych, administracyjnych, tak aby ten proces inwestycyjny znacznie się skrócił. To będzie bardzo ważny element tej ustawy
- tłumaczył wiceminister klimatu i środowiska.
Pod koniec ubiegłego roku przepisy liberalizujące stawianie lądowych farm wiatrowych znalazły się w projekcie ustawy przedłużającej wsparcie odbiorców energii. Wniosła go grupa posłów klubów Polski 2050-Trzeciej Drogi oraz Koalicji Obywatelskiej. Proponowane wówczas rozwiązania to między innymi możliwość budowy "cichych" wiatraków w odległości od 300 metrów od zabudowań.
Projekt krytykowali politycy opozycji i część opinii publicznej. Ostatecznie przepisy dotyczące wiatraków wycofano z ustawy autopoprawką.