Ekspansja deweloperów na tym terenie jest zdecydowanie zbyt duża. Nie da się popatrzeć na Kliny przez pryzmat dwóch czy trzech działek deweloperów i ich chęci zabudowania tego terenu. Jest ogromny problem z odwodnieniem, infrastrukturą drogową czy dostępem do usług publicznych – mówi radny Michał Starobrat.
Zabudowa takiego terenu wiąże się z bardzo wysokimi kosztami. Takie domy powinny być odpowiednio zaizolowane w tych warunkach, powinny mieć drenaże, odwodnienia. Tego wszystkiego tam nie ma – mówi geolog prof. Mariusz Czop.
Dojazd do centrum albo do innych dzielnic zajmuje komunikacją miejską mnóstwo czasu. Z Klinów do Bronowic trzeba zarezerwować sobie 1 godzinę i 20 min, podobnie do Nowej Huty - trzeba jechać ponad godzinę – dodaje mieszkanka i kandydatka na radną Anna Bereżnicka Płońska.
Chcemy tym samym bronić tych terenów przed zabudową. Ma to na celu przede wszystkim ochronę wartości przyrodniczych, ale również stworzenia terenów zielonych dla mieszkańców, którzy bardzo mocno akcentowali ochronę przyrody – argumentuje wiceprezydent Jerzy Muzyk.
Tereny najbardziej cenne przyrodniczo, które miały być objęte kiedyś użytkiem ekologicznym - są nadal przeznaczone pod zabudowę. Wydaje się, że to taki zgniły kompromis zaproponowany przez urzędników prezydenta Majchrowskiego - komentuje radny Łukasz Maślona.
Deweloper podczas ostatniej sesji zapowiadał, że po wejściu w życie planu zagospodarowania przestrzennego będzie żądał od miasta odszkodowania.