Radio Kraków
  • A
  • A
  • A

Krakowska debata prezydencka w Radiu Kraków

  • Kraków
  • date_range Wtorek, 2014.10.21 14:18 ( Edytowany Poniedziałek, 2021.05.31 07:44 )
Ośmioro pretendentów do urzędu prezydenta Miasta Krakowa wzięło udział w debacie Radia Kraków. Pytaliśmy o pomysły kandydatów na poprawę krakowskiego powietrza. Chcieliśmy się dowiedzieć, jak powinna być zorganizowana komunikacja w mieście zarówno ta publiczna, jak i prywatna. Czy kandydaci stawiają na na ścieżki rowerowe, czy na równe ulice i nowe chodniki? Ile nowych parków potrzebuje Kraków? Ile to będzie kosztowało i kto za to zapłaci?

Posłuchaj co kandydaci sądzą o zakazie palenia węglem
Debata prezydencka w Radiu Kraków - kandydaci na prezydenta Krakowa

 W debacie swój udział wzięli:
1. Jacek Majchrowski (kandydat niezależny KWW Jacka Majchrowskiego)
2. Marek Lasota, kandydat popierany przez Prawo i Sprawiedliwość, Polskę Razem i Solidarną Polskę.
3. Marta Patena ( kandydatka Platformy Obywatelskiej)
4. Sławomir Ptaszkiewicz (kandydat niezależny,  KWW "Kraków na 100%")
5. Łukasz Gibała (kandydat niezależny,  KWW  "Kraków Miastem Dla Ludzi")   
6 Tomasz Leśniak (kandydat niezależny, KWW Inicjatywa Kraków przeciw Igrzyskom)
7. Konrad Berkowicz ( KW Kongres Nowej Prawicy)
8. Andrzej Sikorski ( KWW Obrona Praw Emerytów Rencistów Lokatorów)

 

Jacek Bańka: Czy są państwo za pełnym zakazem palenia w piecach węglem? Jakie kroki służące poprawie jakości powietrza chcą państwo podjąć?

Konrad Berkowicz: W tej kwestii przede wszystkim obawiam się, że wszystko wskazuje na to, że takie przekonanie, że kluczowym i jedynym wartym uwagi powodem powstania smogu w Krakowie są właśnie te piece węglowe. Dlatego tak się uważa się, że najwyraźniej firmy, które sprzedają te nowoczesne urządzenia grzewcze, dużo włożyły wysiłku lobbystycznego, żeby takie przekonanie utrwalić. Widać to w ich kampaniach reklamowych. Dlatego chciałbym przywrócić równowagę i zwrócić przede wszystkim uwagę na to, że komunikacja w Krakowie, która kuleje... Kraków rozkopany i korki...

Jacek Bańka: Ale czy jest pan za całkowitym zakazem?

Konrad Berkowicz: Nie, nie jestem. Mimo wszystko chciałbym w tym pytaniu, które już jest wynikiem tego lobbingu, zwrócić uwage na komunikację, która również przyczynia się do zanieczyszenia powietrza w mieście.

Jacek Bańka: 90 sekund niewykorzystane...

Konrad Berkowicz: Nie jestem za tym zakazem. Ale jak mówię, komunikacja i poprawa komunikacji przez zliwkidowanie procedur, które rozkopują miasto. Na przykład oddawanie pojedynczym firmom zleceń, na które firma nie ma wystarczających sił przerobowych. Firma taka rozkopuje miasto i później realizuje kolejne inwestycje. Trzeba pilnować terminów wykańczania takich inwestycji.

Łukasz Gibała: Ja się nie zgadzam z przedmówcą. Powietrze w Krakowie jest fatalne. Mamy trzecie najbardziej zanieczyszczone powietrze w Unii. Tylko dwa miasta z Bułgarii nas wyprzedziły. Każdy z nas wdycha takie powietrze, jakby palił 7 papierosów dziennie. Jestem zwolennikiem zakazu palenia węglem. Są dwa źródła zanieczyszczenia: paleniska węglowe i komunikacja. Więcej zanieczyszczeń jest z pieców, ale z oboma czynnikami trzeba coś zrobić. W tym roku w maju skończyły się pieniądze na wymianę pieców. Ludzie chcą to robić, ale miasto przeznaczyło na ten cel tylko 3 miliony złotych. Udało się jeszcze 20 milionów ze środków zewnętrznych, ale to też za mało. Jak zostanę prezydentem, to zwiększę pulę do 25 milionów rocznie przez 4 lata. Wraz ze środkami zewnętrznymi to wystarczy do wymiany wszystkich pieców. Musi być też system dygresywny. Dopłaty będą malały z każdym rokiem, żeby zachęcić krakowian do jak najszybszej wymiany pieców. Chodzi o to, żeby nie trzeba było czekać 4 lat na wymianę wszystkich pieców. W obecnym tempie miasto by wymieniało piece przez 20 lat. To skandalicznie długo.

Marek Lasota: Zdecydowanie tak. Jako radny wojewódzki głosowałem za przyjęciem uchwały o zakazie palenia węglem w Krakowie. Podstawy są oczywiste. Dane pochodzące zmonitoringu powietrza pokazują bezspornie, że w miesiącach zimowych ta krzywa zanieczyszczeń pyłem zawieszonym oraz benzoalphapirenem, czyli najbardziej szkodliwymi i niebezpiecznymi substancjami, dramatycznie rośnie. Ona kilkusetkrotnie przekracza dopuszczalne normy. Mało tego. Jeśli w Krakowie nie ograniczymy emisji, zwłaszcza pyłu zawieszonego, to wówczas grożą nam przewidziane przez Komisję Europejską kary za dopuszczenie do takiego stopnia zanieczyszczenia powietrza. Kwestia likwidacji kotłów, palenisk węglowych, jest absolutnie bezsporna. To fundamentalne, ale nie jedyne działanie proekeologiczne, jakie należy prowadzić w Krakowie. Tu naturalnie mam też na myśli troskę o tereny zielone, bo one są naturalnymi katalizatorami, powiedzmy sobie, tego czym oddychamy. I wreszcie rzecz niezwykle ważna z puktu widzenia czystości powietrza Krakowa, to znaczy to, co wynika z jego położenia geograficznego. Kraków jest w niecce. W Krakowie przede wszystkim wieją wiatry zachodnie. Trzeba doprowadzić do sytuacji takiej, w której naturalne kanały wentylacyjne będą znowu drożne, ponieważ niestety, ale niektóre z nich zostały zablokowane wysokim budownictwem.

Tomasz Leśniak: Ponownie „tak” dla zakazu palenia węglem. Trzeba jednak bardziej uwzględnić sytuację ekonomiczną ludzi, którzy wymieniają piece. Proponujemy program termomodernizacji domów jednorodzinnych i kamienic. Chcemy wydzielić 15% w budżecie miasta, żeby rachunki były mniejsze. Ludzie czekają z wymianą pieca do 2018 roku. Taki 1% budżetu przyspieszy ten proces. Możemy takie środki także pozyskać z narodowego funduszu ochrony środowiska czy z wojewódzkiego funduszu. Jest też szansa, że wpiszemy takie projekty do małopolskiego regionalnego programu operacyjnego. Mamy problem ze stałą wymianą pieców. W sierpniu skończyły się środki zewnętrzne. Musi być stała kwota w budżecie na ten cel. Gmina nie ma programu wymiany pieców w mieszkaniach gminnych. Chcielibyśmy, żeby było widać dobrą praktykę. Jak gmina czeka do roku 2018 roku, to trudno oczekiwać, że inni mieszkańcy będą wymieniali piece. Ochrona terenów zielonych przed zabudową to też ważna sprawa, o której zapominamy.

Jacek Majchrowski: Oczywiście, że tak. Musimy sobie jeszcze powiedzieć jedną rzecz bardzo wyraźnie. My cały czas powtarzamy, że Kraków jest trzecim miastem pod względem zanieczyszczenia powietrza. Chciałem zwrócić uwagę, że w Małopolsce jest kilka miast, które mają większy stopień zanieczyszczenia, także te, które uważamy za uzdrowiskowe. Tyle wstępu. Gdy idzie o program wymiany pieców, program jest tak skonstruowany, że nie tylko wymieniamy piece praktycznie za darmo, ale jeszcze będziemy dopłacać do różnicy w kosztach utrzymania. A więc jakby pełny komfort dla mieszkańców. To rzecz jedna. Rzecz druga: zieleń oczywiście tak. Ale ważniejsza jest kwestia ta, na którą już zwracano uwagę, mianowicie położenia Krakowa. Chodzi o zachowanie korytarzy przewietrzania miasta, które dzięki planom, które są robione i weszły już w życie, są zachowane, a więc tutaj nie ma tego problemu. Kolejna rzecz: komunikacja. Mamy w tej chwili największy w Polsce odsetek autobusów, które spełniają normy Euro5 i Euro6. A więc takie normy, które są topowe w Europie. To 44% tego typu autobusów. Żadne miasto nie jest w takiej sytuacji.

Marta Patena: Bezwzględne tak. Moja partia, która działa w sejmiku małopolskim, przyczyniła się do poprawy wskaźników niskiej emisji. Nie da się tego zrobić od razu ani nawet jutro. Nie da się tego zrobić także tylko za nasze pieniądze. Muszą być pozyskane środki zewnętrzne. Nie chcę się powtarzać. Państwo wiele powiedzieli. Jak chodzi o komunikację, to dobrze by było, żeby żadne miejskie autobusy czy samochody nie wytwarzały szkodliwych spalin.

Sławomir Ptaszkiewicz: Oczywiście jesteśmy za zakazem palenisk. Natomiast chcielibyśmy zwrócić uwagę, że problem spalin pochodzących właśnie z opału węglem to nie tylko problem miasta, ale też tego, co do nas jest nadmuchiwane z tej strefy wokół Krakowa. To problem aglomeracyjny. Trzeba byłoby zastanowić się nad tym, jak podjąć działania w ramach programów, które są promowane w tej chwili, czyli zintegrowanych inwestycji terytorialnych, czyli zintegrowania likwidacji palenisk nie tylko w Krakowie, ale również wsparcie mocnym programem inwestycyjnym w tego typu działalności, czyli likwidacji palenisk w strefie wokół Krakowa, czyli tych 30 km wokół naszego miasta. Tu potrzebna jest duża współpraca zarówno województwa małopolskiego, miasta Krakowa, które jest największym partnerem w tym wszystkim, jak również Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska. Są te programy zintegrowane inwestycji terytorialnych. Unia Europejska również premiuje w tej chwili myślenie, takie, aglomeracyjne. Powinniśmy równolegle prowadzić te działania dotyczące transportu, czyli ograniczenia wpływu transportu z aglomeracji do Krakowa.

Andrzej Sikorski: Nasz komitet jest bezwzględnie za likwidacją opału węglowego. Węgiel jest drogi. Musi być likwidacja niskiej emisji dymów z pieców węglowych poprzez doprowadzenie linii MPEC do kamienic i domów. Każdy lokator powinien jednak pokryć we własnym zakresie koszty instalacji grzejników. To najtańsze ogrzewanie, pod warunkiem, że elektrociepłownia Łęg przejdzie ponownie w ręce gminy. Teraz jest w rękach francuskich. Francuzi mają zyski a my patrzymy się, jak idą pieniądze do Francji. Jako gmina musimy odkupić od firmy francuskiej elektrociepłownię Łęg. Wtedy będzie najtańsze ogrzewanie w Krakowie. 70% spółdzielni mieszkaniowych ma ogrzewanie centralne. Powinien być całkowity zakaz palenia węglem.

Posłuchaj co kandydaci sądzą o komunikacji miejskiej Posłuchaj co kandydaci sądzą o hotelu Cracovia i Zakrzówku Posłuchaj, jakie pytania zadawali sobie kandydaci

 

Jacek Bańka: Sprawdziliśmy to wielokrotnie: w Krakowie transport publiczny przegrywa z innymi środkami komunikacji. Jak państwo chcą to zmienić i czy ceny biletów powinny pozostać te same?

 

Andrzej Sikorski: Nasz komitet popiera rozwój transportu publicznego jako głównego przewoźnika. Głównym przewoźnikiem powinno być MPK. To spółka z 80-letnią tradycją. Ważną rolę powinny odgrywać tramwaje. Musimy zbudować linię do Górki Narodowej z odgałęzieniem do Toń i Azorów. Trzeba też rozmawiać ze starostą krakowskim i wójtem Zielonek na rzecz przeciągnięcia tej linii aż do Zielonek. Druga linia to jest od alei Pokoju przez ulice: Mogilską, Meissnera, rondo Polsadu, ulicą Lublańską do pętli w Mistrzejowicach. Teraz z alei Pokoju będzie trudniej. Lema to nowa ulica i nie ma torowiska. Następnie musi być przeprowadzenie remontu torów tramwajowych do Pleszowa. Trzecia linia musi być z osiedla Widok w kierunku Bronowic.

 

 

Sławomir Ptaszkiewicz: Kluczem do poprawy transportu publicznego, do zwiększenia ilości użytkowników - samochodów na rzecz transportu publicznego - jest na pewno integracja parkingu i komunikacji miejskiej. Zostawiając samochód na parkingach park&ride, powinniśmy mieć darmową komunikację w mieście. To należy promować. Tutaj należy skracać przejścia z parkingu na pętle. Rozwijać to, co rozpoczęte zostało na Czerownych Makach, ale w większej skali, w większej dynamice. Centra handlowe, które są przy wjazdach, czy szpital w Prokocimiu, który też ma problemy parkingowe, to powinno być partnerstwo publiczno–prywatne, które integruje ten transport. Kluczem dla mnie są Aleje i zmniejszenie ilości samochodów po to, żeby odciążyć Stare Miasto i poprawić jakość tego powietrza. Zasadniczo tutaj mamy problem busów i autobusów wjeżdżących spoza Krakowa. Kluczem do tego jest komfort pasażerów. Oni muszą wjeżdżać, to musi być zintegrowane czasowo, darmowy bilet parkingowy. To jest kwestia budowania jakości, a nie obniżania cen.

 

Marta Patena: Przypominam, że w maju było w Krakowie referendum z inicjatywy pana prezydenta o ZIO a rada miasta dołożyła trzy inne pytania. Jednym było pytanie o metro. Pozytywną odpowiedź na ten temat należy odczytywać jako zapowiedź lepszej komunikacji. Oczywiście metro, jako referendalny temat, wisi nad nami. Co zrobić, żeby tę komunikację poprawić? Ona nie jest zła, ale da się ją poprawić. Oprócz szybkiego tramwaju i kolei aglomeracyjnej, którą zrobi marszałek, musi być wybudowanie przystanków do tej kolei i skomunikowanie jej z autobusami, tramwajami, parkingami czy ścieżkami rowerowymi. To będzie po stronie miasta. Proponuje także mieszkańcom, żeby rower, który stał się popularny, był alternatywą. Tak, podtrzymuję obniżkę cen biletów, jeśli to się dopina.

 

 

Jacek Majchrowski: Tu jest kilka kwestii, które w większości moja poprzedniczka poruszyła. To kwestia przede wszystkim tramwaju i komunikacji miejskiej. Parę lat temu powstał projekt szybkiego tramwaju i go realizujemy. Mam taką propozycję, że jeżeli coś zaplanowano, to żeby to skończyć. Dlatego też estakada, która jest zbudowana, tramwajowa Wielicka-Lipska jest takim elementem kończącym to. Komunikacja autobusowa na wydzielonych pasach ekologicznymi autobusami. Gdy idzie o ceny. W tej chwili miasto dokłada do cen biletów ok. 170 mln złotych. W związku z powyższym nie bardzo jest tu ruch. Kolej aglomeracyjna – chciałem tylko przypomnieć – my jako miasto wykonaliśmy pierwszy ruch, wykupując tory, które szły i idą do Balic, i uruchomiliśmy kolejkę jeżdżącą tam. W tej chwili, tak jak pani radna Patena powiedziała, jesteśmy na takim etapie, że województwo zaczyna budować kolej aglomeracyjną – faktycznie po naszej stronie przystanki. Kwestia metra jest w tej chwili stadium bardzo wstępnym po to, żeby zrobić dobrze metro, żeby się nie pokrywało z koleją aglomeracyjną i tramwajami. Linia metra musi być tak przeprowadzana, żeby się nie pokrywała, a równocześnie zapewniała potoki pasażerskie.

 

Tomasz Leśniak: Zacznę od cen. Do 2020 roku mamy korzystną perspektywę unijną. Nie można pozwolić sobie na obniżkę cen biletów. To ryzyko. Trzeba mieć pieniądze na wkład własny w inwestycje. Problemem komunikacji jest jakość, szybkości i wygoda podróży. Trzeba pełnej remarszrutyzacji. Tramwaje i autobusy powinny jeździć co 6 minut w godzinach szczytu i co 12 minut w pozostałych godzinach. Powinien być bezwarunkowy priorytet dla tramwajów na skrzyżowaniach, zwiększenie nakładów na modernizację infrastruktury kolejowej. Widzimy, jak wolno jeździ tramwaj wokół Rynku. W tej chwili nie mamy linii obwodowych, które by omijały Rynek. Wśród nowych linii tramwajowych, które proponujemy, jest linia przez ulicę Piastowską. Powinny być nowe buspasy i współpraca z urzędem marszałkowskim przy rozbudowie szybkiej kolei. Proponujemy zamrożenie cen biletów.

 

Marek Lasota: Zacznijmy od tego drugiego. Komunikacja publiczna ma służyć mieszkańcom. Ona ma być dla nich udogodnieniem funkcjonowania w mieście. Nie może być tak, że ten proces z ostatnich lat o 12 % spada liczba użytkowników komunikacji publicznej, a o 15 % rośnie liczba użytkowników samochodów poruszających się po mieście. Jest to proces alarmujący. Trzy kroki, aby temu zapobiec. Po pierwsze, integracja systemu komunikacji po mieście - operuje kilku operatorów komunikacji także tej wykraczającej poza Kraków. Kraków jest jednak miastem docelowym, np. miejscem pracy ludzi mieszkających wokół miasta. A więc prywatni przewoźnicy, a więc szybka kolej aglomeracyjna, a więc cały system komunikacji już istniejący, który trzeba rozbudowywać. Drugi element to sposób biletowania. Warto się zastanowić, czy ten czasowy jest wystarczajacy i czy rzeczywiście zapewnia odpowiednie wpływy do budżetu. Podtrzymuję swoją deklarację wypowiedzianą przed dwoma tygodniami o tym, że jestem gotów pracować nad tym, żeby uczniowie krakowskich szkół, zwłaszcza szkół podstawowych i gimnazjów mieli darmowe przejazdy komunikacją miejską. Jak osiągnąć stan integracji, jak zreformować system biletowania komunikacji miejskiej? Po to, jako prezydent, powołam urząd miejskiego inżyniera ruchu, który opracuje całą koncepcję.

 

Łukasz Gibała: Jesteśmy w strefie najniższych możłiwych cen. Jestem zwolennikiem całkowicie bezpłatnego transportu publicznego dla osób płacących podatki w mieście. Coraz więcej miast na świecie i w Polsce to robi. W Polsce są to małe miasta – Mława, Ząbki, Klucze. Kraków może być pierwszym dużym miastem, który to wprowadzi. To będzie neutralne dla budżetu miasta. Spadek wpływów z tego tytułu zostanie zrekompensowany przez wzrost liczby płatników podatku PIT. Każdy nowy podatnik PIT to 1500 złotych dla budżetu. Szacujemy, że o około 30% wzrośnie liczba płatników i to zostanie zrównoważone. Ja wiem, jak to zrobić, policzyłem to. Wprowadzimy darmowy transport dla krakowian. Poza tym proponuję rozwijać transport przez większą liczbę buspasów, chodzi o 25 kilometrów nowych buspasów. Chcemy rozwijać system park&ride. Obecnie zbudowano dwa parkingi na 250 samochodów. My planujemy 5 takich miejsc na 2000 samochodów. W Warszawie jest 4000 miejsc. Wreszcie chcemy budować nowe linie tramwajowe. Mamy pomysł na 5 linii za miliard złotych.

 

 

 

Konrad Berkowicz: Po pierwsze jak słyszę od prezydenta Majchrowskiego, że dopłacamy 170 mln do komunikacji miejskiej, a od pana redaktora, że ta przegrywa z transportem, to świadczy o tym, jak miasto zarządza komuniakcją miejską. Natomiast trudno nie zgodzić się z moimi przedmówcami, a zwłaszcza z panią Martą Pateną, która mówi, że o ile się da, to powinny być tańsze bilety. Zgadzam się, powinny być tańsze, a najlepiej darmowe. Powinna być komunikacja jak najlepsza. Żywność też ppwinna być tańsza, a najlepiej darmowa. Woda w kranie jak najcieplejsza, ale najlepiej darmowa. Zejdźmy na ziemię. Schodząc na ziemię dowiadujemy się, że nasze miasto jest zadłużone na 2 miliardy złotych. A tymczasem robimy absurdalne referendum w Krakowie, pośmiewisko w Internecie, w którym pytamy, czy chcemy mieć metro w Krakowie. Gdybyśmy zapytali, czy każdy chce mieć darmowego różowego słonia w mieszkaniu, to pewnie też wszyscy odpowiedziliby, że tak. Tymczasem to refrendum jest wiążące, ale widzę tu głos rozsądku z ust pana prezydenta, że musimy zrobić metro, ale nie wiadomo kiedy. Przypomina mi się sytuacja z euro, że Polska ma wprowadzić euro, ale równie dobrze może to zrobić w 2050, więc jesteśmy uratowani. Ja jestem po stronie kierowców, po stronie prywatnej komunikacji i chcę usprawnić komunikację poprzez likwidację wielu niepotrzebnych sygnalizacji świetlnych.

Jacek Bańka: Zakrzówek i hotel Cracovia – to tematy wielkiej publicznej dyskusji ostatnich lat i jednocześnie symbole urbanistycznego bałaganu. Jak państwo chcą to rozwiązać?

Tomasz Leśniak: Teraz jesteśmy na dosyć zaawansowanym etapie, jeśli chodzi o decyzje w sprawie i Zakrzówka., i Hotelu Cracovia. W przypadku Zakrzówka radni dali przyzwolenie na zabudowę części terenów w okolicach ul. św. Jacka, mimo że można było poczekać na ekspertyzy ws. występowania tam chronionego gatunku. W zasadzie teraz jest dalej możliwość, żeby część Zakrzówka można było wykorzystać na miejskie kąpielisko. Myślę, że wszyscy radni tu się zgadzają, że te tereny, które jeszcze mamy zachowane, przeznaczymy na miejskie kąpielisko, na park miejski. Warto by było, żeby do takich sporów nie dochodziło w przyszłości. Miasto musi też mieć pomysł na zachowanie dziedzictwa architektury modernistycznej, bo widzimy, że jest ten sam problem z hotelem Forum i hotelem Cracovia. W tej chwili jesteśmy na takim samym etapie, że inwestor wycofuje się z kolejnych koncepcji. Mam nadzieję, że tam albo zachowana zostanie funkcja hotelowa, albo biurowa.

Jacek Majchrowski: Jak idzie o Zakrzówek, to ja nie rozumiałem tej kwestii. Tam są dwa plany ochronne, obejmujące 60 hektarów terenów zielonych i było wiadomo, że to nie zostanie zabudowane. Protestowanie przeciwko czemuś, czego nie będzie, było pod publiczkę. Tam będzie park i ośrodek. Jesteśmy po rozmowach wstępnych z właścicielami. Mamy tereny zamienne, które musimy za to oddać. Budować on tam nic nie może. Fragment ulicy św. Jacka był uzgodniony z tamtejszymi mieszkańcami. Oni się zgodzili na zabudowanie tego małego fragmentu. Z hotelem Cracovia jest sprawa bardziej skomplikowana. To własności inwestora i on chce tam coś swojego zbudować. Chciał tam zrobić wielki supermarket a my mu tłumaczyliśmy, że tak się nie da. On przedstawiał koncepcje a my tłumaczyliśmy, że się nie da. Inwestor zmienił koncepcję na biurowo-mieszkalną. Jesteśmy na takim etapie, że prawdopodobnie to przejdzie, ale po zmianie planu. Funkcji hotelowej się nie da przywrócić.

Marek Lasota: Jeśli chodzi o hotel Cracovia, to nie jestem do niego przywiązany jako elemnetu krajobrazu Krakowa. Rozsądny plan zagospodarowania tego obiektu, ale także by był on w pełni funkcjonalny – tu się zgodzę z moim znakomitym przedmówcą – kolejny hipermarket w centrum Krakowa jest bardzo niefortunnym pomysłem. Stworzenie z tego, choćby w oparciu o sąsiadujące kino Kijów, jakiegoś centrum kulturowego byłoby całkowicie zasadne. Mieszkańców Krakowa nie stać na utrzymywanie trzech wielkich słupów ogłoszeniowych, jakimi są hotel Cracovia, hotel Forum i szkieletor. Taką funkcję pełniły przez lata i pełnią nadal niestety. Wyraźnie widać, że próba znalezienia inwestora, który zrobi coś z hotelem Cracovia, jest próbą chybioną i nieprzynoszącą rezultatów. Zagospodarowanie obiektu, dostosowanie go do aktualnych potrzeb mieszkańców Krakowa – tak. Nie – jako kolejny hipermarket. Jeśli chodzi o Zakrzówek – sprawa jest prosta. To jest teren zielony, jeden z nielicznych w Krakowie i położony stosunkowo blisko centrum. Jest z punktu widzenia czystości powietrza, czy z puktu widzenia ekologii, czy wogóle zdrowia mieszkańców jest absoltunie niezbędny. Na tym etapie musimy pogodzić dwie rzeczywistości: umowy z inwestorem oraz zabezpieczenie tego terenu jako miejsca rekreacji.

Marta Patena: Ja trochę inaczej powiem niż pan Lasota. Ja przywiązuję się do otaczającej mnie rzeczywistości. Chętnie bym widziała hotel Cracovia jako odremontowany budynek. To, co by się działo w środku, to inwencja inwestora. Nie mogliśmy się zgodzić na radzie miasta. Byłam przeciwko temu planowi, żeby hotel Cracovia wyszedł 10 czy 20 metrów do przodu. On by zasłaniał stadion Cracovii i nawet kopiec Kościuszki. Mamy ładną perspektywę i moim zdaniem ta kubatura powinna wystarczyć. Co inwestor będzie tam robił to my nie możemy o tym decydować. Jak idzie o Zakrzówek, to jest to unikatowe miejsce. To miejsce poprzemysłowe, z którego chcemy zrobić miejsce zielone. Zgadzam się z tym, ale trzeba we wszystkim mieć umiar.

Łukasz Gibała: Zacznijmy od Zakrzówka. Tam ten teren, 50 ha bliżej samej wody, jest zabezpieczony. Nie można tam budować. Źle się stało, że w lipcu tego roku radni wyrazili zgodę na zabudowanie fragmentów między ulicami a wyłomem św. Jacka. Ja apelowałem i ten apel jest dalej w mocy do wojewody, żeby unieważnił tę decyzję. Sprawa jest dalej rozpatrywana. Niezależnie od decyzji wojewody, jeśli zostanę prezydentem, podejmę decyzję, żeby wykupić jak największą część terenów na Zakrzówku i urządzić tam park miejski. Niecałe 60 ha. I bezpieczny park miejski, bo pamiętajmy, że tam niestety co chwila dochodzi do wypadków, również śmiertelnych. Warto też wspomnieć, że polityka zabudowywania większości terenów zielonych jest jak najbardziej naganna.Tu nie chodzi tylko o Zakrzówek, ale też grozi nam zabudowa parku Polewki, teraz nazywa się parkiem św. Wincentego. Grozi nam zabudowa fortów Bronowice, więc więcej jest takich terenów, które trzeba chronić, ja zamierzam je wykupywać, urządzać tam parki miejskie.Chcę przeznaczyć na to 200 mln złotych. Natomiast jeśli chodzi o hotel Cracovia, to tutaj sprawa jest znacznie prostsza. To oczywiście decyzja inwestora, on powinien wyjść z jakąś inicjatywą. Absolutnie nie powinniśmy zgadzac się na supermarket. Dobrze się stało, że ihnwestor został odwiedziony od tych zamiarów. A czy tam powstanie hotel czy biura, to już jest decyzja inwestora. Uważam, że na jedno i drugie moglibyśmy się zgodzić.

Sławomir Ptaszkiewicz: Ja jestem przeciwnego zdania. Miasto może być liderem kształtowania zmian. Problemem jest brak szerokiej wizji. Jak mówimy o hotelu Cracovia, to jest to szeroka kwestia. To otoczenie Błoń i muzeum Narodowego. Dalej jest hotel Forum. Musimy mieć pomysł na cały ten obszar. Jak zintegrować tę przestrzeń? Jak ograniczyć ruch samochodów? To po budujemy parking za publiczne pieniądze przed muzeum za własne pieniądze, zamiast walczyć o partnerstwo publiczno-prywatne i stworzyć to wspólnie? Obok mamy dwa stadiony z potężnym zapleczem parkingowym, które nie działa jak powinno. Jak idziemy w tym kierunku myślenia całościowego, wtedy mamy szansę nadawać ton. Możemy tworzyć funkcję, które się wspierają. Prezydent umywa ręce od bycia liderem. To jest błąd. Jak chodzi o Zakrzówek, to problemem było wprowadzenie 1000 mieszkań w ten obszar. To niepotrzebne i to wygeneruje wielkie problemy w tym obszarze.

Konrad Berkowicz: Zgadzam się z panem Ptaszkiewiczem i z niektórymi przedmówcami wyjątkowo. Jeśli chodzi o Zakrzówek, to nasz komitet ma ciekawy pomysł, ale tu siedzi szef naszego sztabu, który pokazuje mi, że mnie udusi, jak zaspoileruję nasz pomysł i naszą akcję. Trzeba zachować zdrowy rozsądek i nie ulec ekoterroryzmowi. Wiadomo, że środowiskiem naturalnym człowieka, tu cytując klasyka, jest kaloryfer i mieszkanie, a nie las czy park. Każdy kto spędził kilka nocy w parku, może się o tym przekonać. Tymczasem organizacje peseudoekologiczne często wyłudzają od inwestorów budowlanych pieniądze, żeby zaprzestały jakichś swoich protestów. Też pseudoekologiczne argumenty są rgumentami urzędników, którzy chcą skłonić inwestorów do wzięcia łapówki i przy okazji tych inwestorów, to rozmawiałem z nimi i oni prosili mnie, żeby zwrócić uwagę na bardzo ważną rzecz. Są plany zagospodarowania przestrzeni, one idą wg nich za wolno i trzeba je przyspieszyć. Bardzo ważne jest to, żeby brać w nich pod uwagę to korytarze, przepraszam, szlaki komunikacyjne. Te plany często nie biorą ich pod uwagę i ten plan często dla nich jest bezwartościowy lub generuje taki współczynnik niepewności inwestycyjnej, bo nie wiedzą, co tam będzie z komunikacją.

Część druga. Pytania kandydatów do kontrkandydatów.

 

Konrad Berkowicz: Skorzystam z rzadkiej okazji i zapytam urzędującego prezydenta. Jak sprawdzaliśmy różne wysokości podatków lokalnych, które można ustawiać wedle ustawowych widełek, to się okazało, że niektóre podatki zostały ustalone na wartość bliskiej maksymalnej. To wskazuje, że politycy z Warszawy bardziej dbają o portfel mieszkańców Krakowa niż prezydent miasta. Nie sądzi pan, że mieszkańcy lepiej zadbają o swoje pieniądze niż urzędnik w magistracie?

Jacek Majchrowski: Nie bardzo rozumiem pytanie. Jak idzie o wysokości podatków, to rozumiem, że chodzi o te, na które ma wpływ miasto. One nie są w maksymalnej wysokości, którą dopuszcza ustawa. Uważamy, że ta granica powinna być wolna. We wszystkich gminach wokół Krakowa podatek od nieruchomości jest wyższy niż w Krakowie, jest na maksymalnej stawce. My doszliśmy do wniosku, że nam to nie przeszkadza. Ludzie mówili, że wyjeżdża się z Krakowa, bo tam są niższe podatki. Nieprawda. Tam są wyższe.

Łukasz Gibała: Ja także zapytam urzędującego prezydenta. Pytanie dotyczy smogu. Dlaczego tylko 3 miliony rocznie są przeznaczone na wymianę pieców? Jaki jest sens wydawania 300 milionów na Centrum Kongresowe, pół miliarda na stadion Wisły a tylko 3 miliony rocznie na wymianę pieców. Każdy z nas to wdycha, to równowartość 7 papierosów dziennie. Dlaczego pan prowadzi taką niechętną politykę dla dodatkowych środków na wymianę pieców?

Jacek Majchrowski: To jest demagogiczne pytanie. Środki były złożone. To wojewódzki fundusz ochrony środowiska, narodowy fundusz, program Kafka i środki miejskie. Wiedzieliśmy, ile możemy dostać z tamtych źródeł. Razem to połączyliśmy. Liczyliśmy, że to nie zostanie przerobione. Jednak zostało. Nie mieliśmy takiej wizji. Było to wyliczone. Wszyscy, którzy złożyli wnioski w tym roku, otrzymają pieniądze. Ci, którzy się nie zmieścili, będą robieni na początku przyszłego roku. Wszyscy będą zabezpieczeni.

Marek Lasota: Ja zadam pytanie panu Tomaszowi. Mówiliśmy dzisiaj o funkcjach miasta, które mają być przyjazne mieszkańcom: o komunikacji, ekologii, zabudowie. Czy podziela pan moje przekonanie, że o takich kwestiach powinni decydować mieszkańcy? Pan reprezentuje jeden z ruchów, który wpłynął na funkcjonowanie miasta. Jak?

Tomasz Leśniak: To zależy od woli politycznej i sposobu prowadzenia konsultacji społecznych. W przypadku większych inwestycji, jak metra czy Igrzysk, referendum było konieczne. W przypadku metra było to jednak źle zrobione. Było za mało czasu na dyskusję. Trzeba roku na przedstawienie wyliczeń i źródeł finansowania. Nie zawsze narzędzia demokracji bezpośredniej są wykorzystywane dobrze. Jest projekt wprowadzenia inicjatywy lokalnej. Jest większa aktywności organizacji pozarządowych i inicjatyw społecznych. Dużo zależy od woli politycznej i wprowadzania nowych instytucji. Chodzi na przykład o budżet obywatelski. Chcieliśmy, żeby on był rozpisany na dwa lata, żeby było więcej czasu na dyskutowanie o projektach.

Tomasz Leśniak: Ja mam pytanie do pana prezydenta. Zamierza pan zdymisjonować prezydent Koterbę? Teraz okazało się, że rodzina pani wiceprezydent jest pełnomocnikiem inwestora, który będzie zabudowywał część terenów wokół fortu w Bronowicach. Wiemy, że pani Koterba odpowiada za kształt studium zagospodarowania przestrzennego. Ona miała wpływ na to, że przeznaczenie tego terenu pod terenu zielone zostało zmienione na tereny budowlane.

Jacek Majchrowski: Rozumiem, że zmiany dokonała komisja planowania i rada miasta. Nie pani prezydent Koterba. To pierwszy punkt wyjścia. Jak idzie o drugą rzecz, to każdy inwestor wybiera sobie pełnomocnika jakiego chce. Ten inwestor sobie wybrał biuro syna pani Koterby. Miał prawo. To znaczy, że pani Koterba powinna zamknąć to biuro, gdy obejmuje urząd? Nie. To znane biuro i nie zamierzam jej dymisjonować.

Jacek Majchrowski: Chciałem się zapytać pana Lasoty o to, jakich przepisów prawnych i w jaki sposób będzie pan dochodził tego, żeby zlikwidować w Krakowie takie instytucje jak kluby go-go. Podpisał pan taki list.

Marek Lasota: W rzeczy samej. Instrumenty prawne są dalece niewystarczające, ale w Warszawie władzom udało się to rozwiązać. Myślę, że wykorzystanie opinii społecznej, akcji społecznej, jest jednym z instrumentów. Postawa społeczna i władz miasta jest ważna. Powinna być redefinicja uchwały o parku kulturowym. Czy park kulturowy powinien obejmować formę czy także powinien ingerować w treść?

Marta Patena: Pytanie do pana Marka Lasoty. Zaczął pan swoją wypowiedź od pochwalenia się, że głosował pan za niską emisją w sejmiku. To głosowanie warunkowało wprowadzenie w Krakowie zakazu niskiej emisji. Pan tak głosował, bo był w klubie PO. Cały klub PiS był przeciwko a radna, która złamała dyscyplinę, nie jest na listach. Jak pan sobie poradzi z tym problemem?

Marek Lasota: Dla mnie problem zanieczyszczenia nie ma barw partyjnych. Jak coś ma służyć zdrowiu mieszkańców, to bez względu na to, kto deklaruje wolę działania w tym kierunku, będę głosował za.

Sławomir Ptaszkiewicz: Chciałem zadać pytanie kandydatce PO. Odszedłem z klubu, ponieważ mając większość w radzie miasta, nie udawało się wprowadzić priorytetów dotyczących wspierania przedsiębiorczości. Cały projekt Nowa Huta Przyszłości wylądował w szufladzie. Jaki jest pomysł na nową kadencję? Jak pani będzie wspierać przedsiębiorców i przedsiębiorczość w Krakowie?

Marta Patena: Jeśli chodzi o Nową Hutę Przyszłości, to mam nadzieję, że miasto wprowadzi w budżecie na 2015 rok pewne elementy, że będzie pozyskiwało środki z zewnątrz. Panie radny, to był nasz pomysł. My powinniśmy go dokończyć. To zasługuje na uwagę. Jeśli chodzi o projekt Nowa Huta Przyszłości, to on ożywi teren, który tam się znajduje. Wszystko co by się wiązało z tym terenem, ożywiłoby teren Nowej Huty. Nie tylko tej starej Nowej Huty, ale także tej nowszej.

Andrzej Sikorski: Mam pytanie do pana prezydenta dotyczące inwestycji budowy cmentarza i spopielarni w Podgórkach Tynieckich. My, jako stowarzyszenie Sprawiedliwy Kraków, wskazywaliśmy inne lokalizacje. To jest w rejonie Nowej Kaplicy na cmentarzu w Batowicach, lub w rejonie Grębałowa. Dlaczego pan nie skorzystał z naszych propozycji, tylko zawarł umowę z Włochem na terenie bielańsko-tynieckiego parku krajobrazowego?

Jacek Majchrowski: Kilka lat temu zwróciłem się do wszystkich zarządów dzielnic z dwoma pytaniami. Czy uważasz, że powinna być w Krakowie spopielarnia zwłok? Czy powinna być na terenie Twojej dzielnicy? Na pytanie pierwsze wszyscy powiedzieli „tak” a na drugie wszyscy powiedzieli „nie”. Zaistniała potrzeba wyboru. Od lat 70. teren w Podgórkach Tynieckich był przeznaczony pod budowę cmentarza. Wszyscy o tym wiedzieli. Ludność wyprzedawała tereny miastu. Dlatego to tak zostało zlokalizowane. Cmentarz, którego wielkości ograniczyłem i potrzebna spopielarnia. 1/4 pochówków odbywa się przez spopielenie. Na Batowicach przy tej kwestii były takie protesty setek mieszkańców, że się wycofałem.

Tematy:
Wyślij opinię na temat artykułu

Komentarze (0)

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię