- W dawnym Tesco liczymy, że będzie można wstawić około 500 łóżek. Musimy jednak zdawać sobie sprawę, że więcej osób Kraków nie będzie w stanie przyjąć. Miejsca się kończą. Te osoby nie zostaną z nami dzień, dwa czy tydzień. W Krakowie będą pewnie chciały zostać dłużej. Musimy przyjąć tyle osób, żeby potem zapewnić im normalną opiekę i pozwolić im normalnie żyć w mieście - mówi Monika Chylaszek, rzeczniczka prezydenta Krakowa.
W Krakowie, jak szacują władze miasta, jest ponad 100 tys. uchodźców.