- Łukasz i jego zespół działali razem ze mną, jeśli chodzi o kwestię wyprzedaży zasobu komunalnego miejskiego. Podejmowaliśmy też liczne interwencje ws. zieleni i dialogu, współpracy z mieszkańcami. Składałam wiele deklaracji mieszkańcom Krakowa i nie tylko odnośnie mojej aktywności. Nie chcę ich zawieść - podkreśla Daria Gosek-Popiołek.
Jak mówi posłanka, partia Razem nie zdecydowała się wystawić własnego kandydata. Niewykluczone jednak, że część Lewicy poprze kandydaturę posła Platformy Obywatelskiej, Aleksandra Miszalskiego.
Gosek-Popiołek była wymieniana wśród potencjalnych kandydatów w wyborach na prezydenta Krakowa. W tegorocznych wyborach do Sejmu otrzymała ok. 40 tys. głosów. Startując z drugiego miejsca na listach Nowej Lewicy, uzyskała w okręgu krakowskim więcej głosów niż "jedynka" Maciej Gdula (ponad 16 tys. głosów).
Łukasz Gibała o fotel prezydenta miasta będzie się ubiegał po raz trzeci. To przedsiębiorca, założyciel klubu radnych Kraków dla Mieszkańców. W przeszłości był związany z Platformą Obywatelską i Ruchem Palikota. Był posłem dwóch kadencji (2007-2015).
"Wiemy, że miasto powinno być tworzone dla wszystkich, niezależnie od płci, wieku, zasobności portfela czy stopnia sprawności" – zaznaczyła posłanka Lewicy.
Łukasz Gibała wśród wspólnych sukcesów swojego klubu oraz środowiska Darii Gosek-Popiołek wymienił m.in. zainicjowanie otwarcia punktu opieki intymnej dla mieszkańców Krakowa, nagłośnienie nieprawidłowości przy budowie tramwaju na Górkę Narodową, uchwałę ograniczającą wyprzedaż gruntów i nieruchomości miejskich.
"Teraz najwyższa pora, by zacząć wdrażać wspólne idee na jeszcze większą skalę" – powiedział radny.
Dotychczas swój start w wyborach na urząd prezydenta Krakowa ogłosili: rektor Uniwersytetu Ekonomicznego dr hab. Stanisław Mazur, poseł KO Aleksander Miszalski oraz kandydat bezpartyjny popierany przez obecnego prezydenta Jacka Majchrowskiego – Andrzej Kulig.
Niewykluczone, że część Lewicy poprze kandydaturę posła Aleksandra Miszalskiego. Z kolei kandydata Prawa i Sprawiedliwości poznamy po nowym roku, prawdopodobnie w połowie stycznia.