"Pamiętajmy o tym, że nie musimy być zameldowani w Krakowie, by tutaj mieszkać. Tymczasem wciąż spotykamy się z niszczeniem czyjegoś mienia z powodu obcej rejestracji. Bardzo mnie to smuci. Apeluję, akceptujemy każdego kto obok nas mieszka. W naszym dobrym interesie jest to, by wszystkim dobrze mieszkało się w Krakowie" - tłumaczył w rozmowie z Tomaszem Buszewskim Maciej Myśliwiec, socjolog z AGH.
Czy trzeba w takim razie redefiniować pojęcie "lokalnego patriotyzmu"? "Ciężko byłoby mi powiedzieć o kimś, kto demoluje czyjąś własność, że jest lokalnym patriotą. Lokalny patriota to ktoś, kto dba o otaczającą go przestrzeń, ludzi, którzy tam mieszkają, a nie ktoś, kto niszczy. Nie chcę mówić o lokalnej ksenofobii, bo równie dobrze moglibyśmy dopuszczać zachowania rasistowskie" - przekonuje Myśliwiec.
Z "podobnym" zdarzeniem mieliśmy do czynienia dwa miesiące temu. Na szczęście nie doszło do niszczenia czyichś samochodów, a skończyło się jedynie na... pouczeniach. Na krakowskim osiedlu Grębałów pojawiły się profesjonalnie wykonane tabliczki, do złudzenia przypominające prawdziwe znaki drogowe. W ten sposób mieszkańcy dzielnicy i kierowcy "z miasta" chcieli uczyć kierowców z podkrakowskich miejscowości kultury jazdy i przestrzegania przepisów.
Czytaj: "Kierowco KPR, KRA itd. zwolnij!" Tabliczki z "pouczeniami" wkrótce znikną
(RK/ew)