"Świeckość, świeckość i jeszcze raz świeckość" – podkreśliła Małgorzata Potocka (Nowa Lewica) oceniając, że społeczeństwo oczekuje rozdziału Kościoła od państwa.

Radny Michał Drewnicki (PiS) zarzucił Nowej Lewicy "brak pomysłu na aktywność". Jak przekonywał, wykluczenie metropolity byłoby dyskryminacją dla katolików, znacznej części społeczeństwa.

Skoro państwo tak wzywają do neutralności religijnej, to, jeśli chcecie się wykazać spójnością w myśleniu, mam nadzieję, że poprzecie poprawkę w duchu poprawności politycznej – poprawkę wykreślającą z kapituły prezydenta(…), który promuje jedną opcję polityczną

– mówił Drewnicki do radnych Lewicy.

Inny radny PiS Michał Ciechowski określił krok Nowej Lewicy hucpą polityczną, ponieważ posługa abp. Jędraszewskiego jako metropolity krakowskiego dobiega końca, a Lewica gdyby chciała "nowego otwarcia", to poczekałaby aż nastąpi zmiana metropolity w Krakowie. W tym momencie – według radnego – wykluczenie metropolity przyczyniłoby się do skłócenia społeczeństwa.

To, że projekt uchwały jest atakiem personalnym na arcybiskupa, jest oczywiste. Argument świeckości państwa – przestrzec chcę: jeżeli uchwała zostanie podjęta, to odbije się szerokim echem w całej Polsce. Trwa kampania wyborcza. Rafał Trzaskowski już podniósł rękę na krzyż i od tego się już wycofuje 

– skomentowała Agnieszka Paderewska (PiS).

Prezydent Krakowa nie zaopiniował uchwały uznając, że jako prezydent wszystkich krakowian nie będzie swoją prywatną oceną wpływał na uchwałę i radzie miasta pozostawia kwestię do rozstrzygnięcia.

Wśród radnych klubów KO i Krakowa dla Mieszkańców Łukasza Gibały zdania były podzielone.

Zbigniew Kożuch (KO) powiedział, że gdyby uchwała wykluczała osobę Jędraszewskiego, to byłby za, ale nie jest za wykluczeniem funkcji metropolity. Jak przypomniał, biskupstwo w Krakowie ma tysiącletnią tradycję, a skład kapituły odzwierciedla obecny stan społeczeństwa.

Według Grzegorza Wojciecha Stawowego (KO) "Jędraszewski wiele źle zrobił", ale nie wyobraża sobie zagłosować za uchwałą. Także Iwona Chamielec (KO) sprzeciwiła się poparciu uchwały w takim kształcie. Jak zaznaczyła, nie zgadza się z treściami głoszonymi przez Jędraszewskiego, ale zasiadanie metropolity w kapitule wpisuje się w tradycję, poszanowanie wynikające z korzeni chrześcijańskich. Chamielec podczas głosowania wstrzymała się od głosu.

Bartłomiej Kocurek (KO) ocenił, że "jeżeli piekło istnieje, to znajdzie się tam pan Jędraszewski" i może teraz jest "dobry moment, żeby oczyścić (…) i nie powtórzyć historii, że taki fundamentalista będzie miał wpływ na to, kto otrzymuje medal Cracoviae Merenti". Ale radny równocześnie miał wątpliwości co do tego, czy funkcja dyrektora Muzeum Narodowego na pewno jest właściwa do zajęcia miejsca po metropolicie.

"Jeżeli są zastrzeżenia do tej osoby (Jędraszewskiego), to można było wystosować wniosek do Kościoła (by kogoś innego oddelegować do kapituły)" – powiedział Łukasz Maślona (Kraków dla Mieszkańców) i zwrócił uwagę, że o przyznaniu medalu to ostatecznie decyduje rada miasta na wniosek kapituły. Maślona wstrzymał się od głosu podczas głosowania.

Popierająca uchwałę Aleksandra Owca (Kraków dla Mieszkańców) powiedziała: "Nie wyobrażam sobie, żeby wybranie najbardziej empatycznej osoby na następnego biskupa w Krakowie miało mieć wpływ na odznakę mającą charakter publiczny, świecki".

Aby przekonywać do poparcia uchwały na sesję rady miasta przyszli poseł Dominik Jaśkowiec (PO) i mieszkanka uczestnicząca w antyrządowych demonstracjach Małgorzata Boroń.

"W tej osobie (Jędraszewskiego) kumulują się przywary polskiego Kościoła" – ocenił Jaśkowiec dodając m.in., że medal Cracoviae Merenti jest jednym z najważniejszych odznaczeń, jakie samorząd Rzeczpospolitej nadaje osobom.

Nikt nie ma prawa dyskryminować innej osoby. Żądam szacunku dla osób LGBT i kobiet. To (zasiadanie metropolity w kapitule medalu) ujma dla królewskiego miasta Krakowa

– przekonywała Małgorzata Boroń.

Jak zaznacza Grzegorz Garboliński, radny Lewicy i projektodawca uchwały, "takie wyróżnienie powinno być całkowicie świeckie".

Arcybiskup Jędraszewski w kapitule tego medalu jest filtrem, przez który muszą przechodzić kandydatury. To jest pokłosie wszystkich wypowiedzi o 'tęczowej zarazie', o tym, że kobiety powinny rodzić, a się bawią, o Polsce niepłodnych, mordujących dzieci matek

– mówi radny.

Garboliński podkreśla, że nie ma znaczenia, kto piastuje ten urząd: czy jest to arcybiskup Marek Jędraszewski, czy będzie to w przyszłości inny duchowny.

Przedstawiciele miasta nie zasiadają w kapitułach medali przyznawanych przez krakowską kurię, dlatego nie widzimy powodu, dla którego arcybiskup Jędraszewski czy jakikolwiek inny metropolita, który przyjdzie po nim, miałby zasiadać w tej kapitule

– stwierdza.

KTO ZASIADA W KAPITULE CRACOVIAE MERENTI

Obok arcybiskupa w kapitule zasiadają prezydent miasta i rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego. Istotne jest jednak to, co mówi Michał Drewnicki, radny PiS-u, który broni arcybiskupa:

Medal przegłosowuje Rada Miasta Krakowa zgodnie z regulaminem, który sama uchwaliła. Nieważne, kto będzie wskazany przez kapitułę, my możemy zagłosować przeciw lub za.

CZY ARCYBISKUP JĘDRASZEWSKI BLOKOWAŁ KANDYDATURY DO MEDALU?


Rola kapituły jest z jednej strony ograniczona do ciała doradczego. Z drugiej, według zasad przyznawania medalu jej rekomendacja dla Rady Miasta musi zostać przyjęta jednogłośnie, więc arcybiskup może postawić weto.


Na przykład w zeszłym roku radni proponowali kapitule Cracoviae Merenti "Tygodnik Powszechny". W związku z krytycznym niekiedy stanowiskiem redakcji wobec krakowskiej kurii arcybiskup Jędraszewski zablokował tę kandydaturę.

Czy o tym, kto powinien dostać jedną z najważniejszych krakowskich odznak, powinien decydować ten czy inny metropolita? Moim zdaniem odpowiedź brzmi: zdecydowanie nie powinien. To jest medal świecki, w związku z tym powinny o tym decydować osoby świeckie

– mówi Łukasz Gibała.

Przeciwko było Prawo i Sprawiedliwość, które złożyło własną poprawkę do uchwały.

My chcąc troszeczkę strollować złożyliśmy poprawkę, by wykreślić prezydenta Krakowa z tego gremium. Skoro tamtym radnym przeszkadza brak neutralności religijnej, my wnioskujemy o to, żeby była neutralność polityczna

– komentuje Michał Drewnicki z PiS.