Zdaniem wiceburmistrza Wieliczki Lucjana Rówińskiego, to jedyna opcja. Wynajem pomieszczeń w nowym skrzydle uniemożliwia jego konstrukcja.

- Jest to system modułowy, który ma określone parametry. Żeby nie stracić gwarancji, nie możemy robić tam żadnych przeróbek bez zgody firmy, która to wykonywała. Nie było zainteresowania systemem, w którym jest problem z tym, żeby nawet wbić gwóźdź w ścianę - mówi.

Planowane są też zmiany w organizacji ośrodka.

- Czekamy na środki, które pozwolą nam na uruchomienie centralnej rejestracji do wszystkich poradni. To pozwoli na obniżenie kosztów - informuje pełniąca obowiązki dyrektora placówki Katarzyna Rys.

To jednak oznacza redukcje etatów.

Pieniądze z czynszu zostałyby wykorzystane na spłatę długu, ale to może być za mało. Niewykluczone, że władze gminy będą musiały dopłacić, żeby przychodnia odzyskała płynność finansową.