W imprezie wzięli udział między innymi zawodowi kierowcy, policjanci z małopolskiej drogówki oraz ratownicy medyczni, którzy uczyli, w jaki sposób pomóc osobie poszkodowanej w wypadku.



"Kiedy dochodzi do wypadku, najczęściej nikt nie wie jak się zachować. A poszkodowany w wypadku drogowym powinien być jak najszybciej reanimowany. Im dłużej ranny musi czekać, tym ma mniejsze szanse na przeżycie" - mówi Marek Handwerker, prezes Stowarzyszenia na rzecz Doskonalenia Młodych Adeptów Motoryzacji Junior Rally Team, organizatora imprezy.



Każdego roku na polskich drogach ginie prawie 5 tysięcy osób. To tak, jakby z mapy danego województwa zniknęło małe miasteczko.



(IAR/jp)