- Jak ma to zastąpić węgiel to oczywiście. Według mnie to bezpieczniejsze i zdrowsze dla otoczenia. Jakakolwiek forma energii, która nie jest szkodliwa dla środowiska i dla Polski w okresie transformacji energetycznej, jest warta rozważenia. Jak mają na tyle pieniędzy i zabezpieczą Hutę, niech budują. Może tańszy prąd będzie. Więcej świadomości co do bezpieczeństwa może zmienić pogląd na sprawę. Na razie jestem sceptyczna. To bezpieczne, ekologiczne. Nie będzie tyle zanieczyszczeń. To ważne zwłaszcza w Krakowie - mówią mieszkańcy Nowej Huty.
Mała elektrownia atomowa może powstać nawet w odległości kilkuset metrów od zabudowań. "Trzeba jednak spełnić szereg wymagań. Obecna decyzja otwiera dopiero drogę do badań środowiskowych i lokalizacyjnych" - tak plany budowy małych reaktorów atomowych w Polsce komentuje dr Paweł Gajda z Wydziału Energetyki i Paliw Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie.
Paweł Gajda przekonuje, że małe reaktory wciąż mają ogromny potencjał. "Jeśli mówimy o planie w Krakowie, jakby tutaj zbudować elektrownię, w której byłyby dwa takie reaktory, mogłaby ona zaopatrywać Kraków w zasadzie w całość energii elektrycznej i w zdecydowaną większość energii cieplnej, której Kraków potrzebuje zimą" - podkreśla.
Zasada działania modułowych jest niemal identyczna, jak większych obiektów. "Wiele rozwiązań, które są stosowane w małych reaktorach, jest też stosowane w reaktorach dużych. Przede wszystkim są tu zebrane takie elementy jak nowoczesne układy bezpieczeństwa, także te, które nie wymagają zasilania. Modularne podejście do budowy może sprawić, że będzie to zachodzić sprawniej. Te reaktory, dzięki nieco mniejszej mocy, mogą też być wpasowywane w miejsca, gdzie niekoniecznie można wybudować dużą elektrownię" - tłumaczy dr Paweł Gajda.
Do końca roku PKLN Orlen zaprezentuje łącznie 20 wstępnych lokalizacji na terenie całego kraju, gdzie miałyby powstać takie elektrownie. Pierwszy rektor miałby zacząć działać na przełomie 2028 i 2029 roku. Zdaniem Pawła Gajdy taka szybka realizacja nie jest jednak możliwa.
W Małopolsce mała modułowa elektrownia powstałaby także koło Oświęcimia.