Kupione 10 lat temu z unijnej dotacji pociągi niszczeją na bocznym torze w krakowskim Bieżanowie. Powód? Zdaniem spółki PKP Intercity wagony nie spełniają już standardów, jakich dzisiaj oczekują pasażerowie kolei. Tymczasem do prokuratury wpłynęło zawiadomienie skierowane przez Centrum Zrównoważonego Transportu, które zarzuca PKP niegospodarność w wydawaniu unijnych pieniędzy. WIĘCEJ
Po interwencji Radia Kraków jest jednak szansa, że pociągi zostaną uratowane. Niestety lata zaniedbań będą nas sporo kosztować. Tak skomentował tę sprawę minister Andrzej Adamczyk:
Tam jest masa wagonów w depozycie. Z nimi poprzednia władza kolejowa i poprzedni ministrowie nie wiedzieli co zrobić. Według PKP Intercity należy te pociągi sprzedać przewoźnikom, którzy realizują krótkie trasy (...) Jest wyceniony koszt remontu tych wagonów na 13-15 milionów. To efekt zaniedbania poprzednich ekip. Problem zostanie rozwiązany - mówił minister Adamczyk. CZYTAJ
Z kolei marszałek Małopolski, Jacek Krupa stwierdził, że pociągi mogą przejąć Koleje Małopolskie. "Polecę prezesowi Kolei Małopolskich by rozeznał sprawę. W tym roku nie dojdzie do takiego zakupu, bo już zamówiliśmy w Newagu kilkanaście pociągów, które powinny zostać dostarczone do lutego 2017 roku. Jeśli Koleje Małopolskie kupią opuszczone składy, to stanie się to po przyznaniu nam środków najwcześniej pod koniec przyszłego roku" - wyjaśniał marszałek Krupa.
Prezes Kolei Małopolskich, Ryszard Rębilas, uważa, że składy z Bieżanowa mogą zasilić flotę spółki, ale są pewne warunki. "Są zachowane pewne standardy, do których pasażerowie już się przyzwyczajają. Należałoby sprawdzić w jakim stanie są te pociągi i co trzeba byłoby tam zrobić. Dopóki spółka Intercity nie przedstawi oferty sprzedaży pojazdów, to ciężko jest coś planować" - tłumaczy Ryszard Rębilas.
Minister Andrzej Adamczyk w porannej rozmowie Radia Kraków dodał, że w kontekście sprzedaży składów Intercity mówi się między innymi o Trójmiejskiej SKM. Nie wiadomo też, czy kupnem będą zainteresowane Przewozy Regionalne. Reporter Radia Kraków próbował się tego dowiedzieć, niestety do tej pory nie otrzymał od spółki żadnej odpowiedzi.
Gdyby to Przewozy Regionalne kupiły niszczejące pociągi z Bieżanowa, historia zatoczyłaby koło. To właśnie ta spółka kupiła te składy i korzystała z nich jako pierwsza. W 2007 roku za 200 milionów złotych zakupiono 14 takich pociągów. Mieszczą do 200 pasażerów i rozpędzają się do 160 kilometrów na godzinę.
(Bartłomiej Grzankowski/ew)
Obserwuj autora na Twitterze: