Jak informują mieszkańcy, cięcia są szczególnie odczuwalne na dwóch liniach tramwajowych - nr 19 kursującej do Borku Fałęckiego i 49 do Nowego Bieżanowa.

To są linie szczytowe, które były zawieszone podczas ferii, potem wróciły, ale mocno okrojone. Godziny funkcjonowania kursów są krótsze, na jednej linii zabrano 20 procent kursów, a na drugiej 25 procent, czyli zamiast 30 kursów dziennie - są 24

- mówi Jacek Mosakowski z Platformy Komunikacyjnej Krakowa.

Mosakowski dodaje, że zabrano również po sześć kursów w każdą stronę na linii 109 oraz poranny kurs z linii 126. W urzędniczym komunikacie pojawiła się tylko informacja o wprowadzeniu korekt rozkładów.

Prezydent A. Miszalski: albo korekta cen biletów, albo rozkładów jazdy Prezydent A. Miszalski: albo korekta cen biletów, albo rozkładów jazdy

Zmiana zakresu funkcjonowania

Krakowscy urzędnicy odpowiadają na zarzuty mieszkańców dotyczące cięć w komunikacji miejskiej; argumentują, że mieli powody, a cięcia dotknęły głównie linii kursujących wyłącznie w godzinach szczytu.

Linie wspomagające wspomagają z tą samą częstotliwością, co przed feriami, ale pomiary, które przeprowadziliśmy w komunikacji miejskiej pokazały nam, że po godzinie 13 było mniej pasażerów na linii 49, niż kilka miesięcy temu. Zmieniliśmy więc zakres funkcjonowania linii wspomagających

- tłumaczy Sebastian Kowal z Zarządu Transportu Publicznego.

Ograniczenie kursów dotknęło także linię autobusową 109, tu urzędnicy argumentują, że jej trasa częściowo pokrywa się nowo uruchomioną linią 299, więc zdecydowano o zabraniu kilku autobusów w obie strony w dni powszednie.