- Projekt powinien być poprzedzony konsultacjami społecznymi. Przez pół roku urzędnicy nie przygotowali odpowiedniego projektu uchwały. Zrobili to w ostatniej chwili, zmieniając tylko datę. Mamy jeszcze Naczelny Sąd Administracyjny. Sprawa jest w NSA. Nie wiemy, jaki będzie wyrok. Sytuacja jest patowa - tłumaczy Michał Ciechowski z Prawa i Sprawiedliwości.
Jak dowiedziała się reporterka Radia Kraków, w czwartek mają zebrać się prawnicy i zdecydować, czy potrzebne są trzytygodniowe konsultacje społeczne w sprawie zmiany terminu wejścia strefy w życie. Jeśli będzie trzeba je przeprowadzić, ich wyniki podsumowane zostaną dopiero w pierwszych dniach lipca. Wtedy między 8 a 10 lipca zostanie zwołana sesja nadzwyczajna, na której radni będą musieli podjąć ostateczną decyzję.
W takim wypadku Strefa Czystego Transportu zacznie obowiązywać 1 lipca, ale nie będzie egzekwowana.
Czym jest Strefa Czystego Transportu?
SCT, na mocy uchwały radnych Krakowa z listopada 2022 r., miała zacząć obowiązywać na terenie całego miasta od lipca 2024 r. Do Krakowa miały nie wjechać samochody osobowe i ciężarowe zarejestrowane po 1 marca 2023 r., które nie spełniają norm co najmniej Euro 3 w przypadku aut benzynowych i LPG, a w przypadku diesli norm co najmniej Euro 5. Od lipca 2026 r. SCT w Krakowie miała obowiązywać wszystkie auta, niezależnie od daty rejestracji.
Według przeciwników strefy narusza ona konstytucyjne prawa i wolności, jak prawo własności, swobodę przemieszczania, wyboru miejsca edukacji czy miejsca pracy. Podkreślają, że nie każdego będzie stać na zakup nowego samochodu, spełniającego wymogi SCT.
W 2022 r. radni uchwalili SCT powołując się na Ustawę o elektromobilności i paliwach alternatywnych oraz obowiązki wskazane w wojewódzkim Programie Ochrony Powietrza. Jako główne argumenty podawali potrzebę ochrony zdrowia, na które źle wpływa zanieczyszczone powietrze.