Wszystko przez pęknięcia, które pojawiły się na ścianie oporowej estakady - miejscu, w którym pojazdy jadące z zachodu na wschód miasta wjeżdżają na wiadukt. Jak tłumaczy Michał Pyclik z Zarządu Dróg Miasta Krakowa - pęknięcia pozwalają na dalszą eksploatację estakady, ale wyłącznie przy ograniczonym tonażu. To awaria, której nie dało się przewidzieć, to rysy na asfalcie, rozwarstwienia, które trzeba naprawić. Przy ruchu ciężkich samochodów degradacja obiektu postępowałaby znacznie szybciej.
Obecnie trwają pomiary, które mają wskazać, co jest przyczyną pęknięć, ile potrwają prace związane z ich naprawą oraz jaki będzie ich koszt.
Tego typu pęknięcia to czynnik raczej naturalny... mówi inżynier Marek Pańtak z Politechniki Krakowskiej. Jak dodaje, jedynym możliwym rozwiązaniem w tej sytuacji jest ograniczenie ruchu na pewien czas. To konstrukcja tzw. układzie belki ciągłej, przy którym nawet uszkodzenie jednego przęsła może doprowadzić do łańcuchowej reakcji uszkodzenia całej konstrukcji, bo tego typu układ jest wrażliwy na osiadanie.
Drugim ważnym czynnikiem, który mógł być przyczyną wystąpienia pęknięć, jest wzrost ruchu w ostatnim czasie. Transport się nasila, wszystkie miasta zmagają się z coraz większym zakorkowaniem, estakada jest przeciążona.
Utrudnienia odczują z pewnością nie tylko kierowcy ciężarówek, ale także ci, kierujący samochodami osobowymi, którzy już myślą o wyborze alternatywnej trasy.
Ulica Opolska obecnie pełni funkcję tranzytową na północy Krakowa, przez co utrudnienia mogą być spore - komentuje sprawę profesor Andrzej Szarata z Wydziału Inżynierii Lądowej Politechniki Krakowskiej, który podkreśla, że ruch tam jest łączony, osobowo-ciężarowy i problem będą mieli kierowcy, jadący z każdego kierunku. Kolejki ciężarówek mogą być spore.
Estakadą będą mogły przejechać wszystkie pojazdy jadące od wschodu na zachód. Ograniczenia po dwóch stronach jezdni nie będą dotyczyły samochodów osobowych oraz pojazdów komunikacji miejskiej.
Estakada na ulicy Opolskiej towarzyszy kierowcom w tym miejscu już niemalże od 20 lat.