W tej uchwale nie ma żadnej wzmianki o limitach miejsc, które może wykupić przedsiębiorca.
- Jest tylko ten warunek, że przedsiębiorca, który występuje o takie miejsce musi prowadzić swoją działalność właśnie na terenie danej podstrefy - mówi Krzysztof Wojdowski z Zarządu Dróg Miasta Krakowa.
Część krakowskich radnych nie kryje oburzenia:
- To jest moim zdaniem patologia. Dla zwykłego człowieka to jest sporo, a dla hostelu, który często generuje zyski miesięczne w wysokości kilkuset tysięcy złotych, to wcale nie jest dużo. Powinna być jakaś maksymalna pula miejsc, którą hostele mogą wykupywać, np. 20%, a pozostałe 80% powinno zostać dla mieszkańców - radny wskazuje Łukasz Gibała. Dodaje, że urzędnicy powinni poszukać miejsc, w których można wyznaczyć dodatkowe parkingi.
Urzędnicy nie wykluczają, że w uchwale mogą pojawić się zmiany.