Rzeczniczka Centralnego Biura Śledczego Policji podinsp. Iwona Jurkiewicz przekazała PAP, że nad sprawą nielegalnego laboratorium narkotyków od kilku miesięcy pracowali policjanci z rzeszowskiego CBŚP. "Z ich ustaleń wynikało, że narkotyki mogą być produkowane w powiecie krakowskim" - wyjaśniła policjantka.
"W wyniku prowadzonych działań funkcjonariusze dotarli do miejsca, gdzie produkowano hurtowe ilości amfetaminy. Na terenie prywatnej posesji funkcjonowała linia produkcyjna służąca wytwarzaniu amfetaminy" - zaznaczyła.
Wskazała, że laboratorium znajdowało się w specjalnie przygotowanych pomieszczeniach gospodarczych, w których policjanci zabezpieczyli liczne odczynniki, środki chemiczne i urządzenia, a także kolby i zlewki. "W jednym z pomieszczeń znajdował się również basen ogrodowy wypełniony wodą, wykorzystywaną w procesie schładzania" - podała.
"Dodatkowo policjanci zabezpieczyli kilkudziesięciolitrowe beczki z zawartością płynnej amfetaminy oraz substancji poreakcyjnej. Wszystkie zabezpieczone środki zostały przekazane do dalszych badań. Łącznie podczas przeprowadzonych działań zabezpieczono 163 kilogramy amfetaminy, z których można wyprodukować 163 milionów porcji dilerskich" - dodała rzeczniczka CBŚP.
Podczas akcji policjanci zatrzymali pięć osób, w tym dwóch "chemików", którzy zostali doprowadzeni do Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu. Prokurator oprócz udziału w zorganizowanej grupie przestępczej zarzucił zatrzymanym wytwarzanie znacznych ilości substancji psychotropowych. Dodatkowo dwóm osobom prokurator przedstawił zarzuty wprowadzenia do obrotu około 10 kilogramów amfetaminy.
Decyzją sądu wszyscy podejrzani zostali tymczasowo aresztowani.
Na poczet przyszłych kar prokurator zabezpieczył należące do podejrzanych dwa luksusowe samochody oraz 72 tysiące złotych w gotówce.