Jan T. w latach 2004-2005 kierował wszystkimi najważniejszymi inwestycjami w Krakowie. Był odpowiedzialny za tramwaje, ulice, autobusy i skrzyżowania. Ale to nie dzięki inwestycjom przeszedł do historii: jest rekordzistą wśród krakowskich urzędników, jeśli chodzi o liczbę oskarżeń i zatrzymań. Przeciwko niemu prokuratura skierowała do sądu już 11 aktów oskarżenia - m.in. o mobbing, molestowanie pracownic, przyjmowanie łapówek, fałszowanie dokumentów czy zaniedbywanie obowiązków służbowych. Do nieprawidłowości miało dojść m.in. przy budowie placu Bohaterów Getta.

T. w związku z tymi podejrzeniami spędził w areszcie w sumie 2 lata - został wypuszczony na wolność po wpłaceniu 300 tys. złotych kaucji. Sam przekonywał, że padł ofiarą nagonki. Podkreślał, że przez kilka lat nie zapadł ani jeden prawomocny wyrok sądu przeciwko niemu.

Po raz pierwszy prokuratorom udało się doprowadzić do wyroku skazującego w 2008 roku - T. musiał zapłacić grzywnę za fatalną organizację akcji "zima" w 2005 roku. Teraz zapadł drugi wyrok - ws. fałszowania dokumentów przy remoncie siedziby Zarządu Dróg i Transportu. Jeśli wyrok się uprawomocni, T. będzie musiał zapłacić 5000 złotych grzywny. Prokuratura zapewnia, że to nie koniec sprawy i że przyjdzie czas na kolejne wyroki.

 

(Karol Surówka/ew)

Obserwuj autora na Twitterze: