- Estakada powstaje z segmentów, które są betonowane i wysuwane co tydzień. Każdy segment ma 26 metrów długości i waży ponad 700 ton. Budujemy tam dwie jezdnie: jedną w kierunku Warszawy, drugą w kierunku Rzeszowa. Jezdnia w kierunku Rzeszowa będzie miała 41 segmentów. Wysuwamy 21 segment, jesteśmy więc w połowie prac. Całość skończymy w sierpniu tego roku - mówi Kacper Michna z krakowskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Nowohucka estakada na S7 to najdłuższy taki obiekt w Polsce budowany metodą nasuwu. Całość ostatniego krakowskiego odcinka trasy S7, wraz z węzłem Mistrzejowice, będzie gotowa w połowie przyszłego roku.
Trasa S7 Widoma - Kraków
W grudniu drogowcy oddali kierowcom do użytkowania 13,3 km trasy od węzła Widoma do budowanego węzła Mistrzejowice. Na trasie toczą się jeszcze ostatnie prace, stąd ograniczenie prędkości do 80 km/h. Trwają roboty wykończeniowe, związane m.in. z budową ogrodzenia wzdłuż drogi. Ich zakończenie jest zaplanowane w połowie roku.
W budowie jest 5-kilometrowy odcinek od węzła Mistrzejowice do węzła Nowa Huta. Na tym odcinku powstanie 29 obiektów – mostów, wiaduktów i estakad. Skomplikowanie prac na tej trasie wiązało się też z przełożeniem instalacji wodnych, gazowych, teletechnicznych, kanalizacyjnych i ciepłowniczych, a także sieci energetycznych niskiego, średniego i wysokiego napięcia. Dodatkowo trasa koliduje z torami kolejowymi (przekracza je właśnie estakadą) i tramwajowymi (nad przyszłą S7 powstały dwa wiadukty dla pojazdów komunikacji miejskiej).
Z końcem tego roku GDDKiA chce udostępnić kierowcom 2-kilometrowy odcinek między węzłami Grębałów i Nowa Huta. W połowie 2026 roku planuje otwarcie węzła Mistrzejowice i tym samym zamknięcie pełnego ringu IV obwodnicy.