Pełnomocnik wykładowczyń w piątek w sądzie wskazywał, że działania rektora zmierzające do przesuwania rozpraw są celowe i pozorne. W tym tygodniu pracownicy sądu i policja próbowali zawiadomić Borka o rozprawie. Drzwi otworzyła im jednak żona rektora, która przekazała, że… rektora „nie ma w domu od kilku dni i nie wie, gdzie jest”.
⁉️ Bezsilność sądu. Rektor @UKENkrakow nie stawił się w sądzie po raz kolejny, a dziś był ostatni dzień na wydanie wyroku w sprawie czterech zwolnionych przed trzema laty wykładowczyń uczelni.
— Patryk Łukasz Kubiak (@kubiakp__) March 21, 2025
➡️ Mimo że zarówno sądy 1. i 2. instancji skazywały Piotra Borka, to w 3. i ostatniej… pic.twitter.com/jYazmA9jgm
- To gra na umorzenie sprawy - mówili zwolnieni wykładowcy. I wygląda na to, że się uda, bo w piątek (21.03) rektor nie stawił się w sądzie. Nie udało mu się też dostarczyć zawiadomienia. Jego żona przyjęła policję i powiedziała, że rektora od kilku dni nie ma w domu. W sobotę karalność czynu się przedawni i cała sprawa, wraz z wyrokiem skazującym z pierwszej instancji, zostanie umorzona.
Należy to rozpatrywać jako porażkę wymiaru sprawiedliwości. Druga strona wykorzystała wszystkie możliwości do tego, żeby doprowadzić do przedawnienia, począwszy od wniosku o wyłączenie sędziego a skończywszy na niestawiennictwie
mówi Artur Samek z Państwowej Inspekcji Pracy.
Pełnomocnik wykładowczyń ustalił, że rektor Borek jest dziś w pracy, na uczelni. Wnosił, by sąd odroczył rozprawę o trzy godziny i dostarczył mu zawiadomienie na UKEN. Sąd tego nie zrobił.
Piotr Trojański, przewodniczący związku "Inicjatywa Pracownicza" przy uniwersytecie przekonuje, że doszło do rażącego naruszenia prawa procesowego.
Złożymy skargę na przewlekłość postępowania,a potem zawnioskujemy o wznowienie postępowania. Być może złożymy też skargę kasacyjną za pośrednictwem Rzecznika Praw Obywatelskich bądź Prokuratora Generalnego.
Obecni na sali rozpraw wykładowcy uczelni kwitowali działania sądu krótko: skandal. Profesor Nina Pluta-Podleszańska, jedna ze zwolnionych wykładowczyń, mówi, że są "oburzeni" także postawą rektora:
Takie zachowanie kojarzy mi się z najgorszymi wzorami przekupnych polityków unikających odpowiedzialności. To najgorszy wzór w państwie, w którym prawo działa z zadyszką.
Reporter Radia Kraków poprosił rektora Piotra Borka o komentarz. Do tej pory nie otrzymał odpowiedzi.