- Opublikowany w sobotę raport z prac nie ma charakteru merytorycznego. Będziemy składać wniosek o to, żeby wszyscy członkowie komisji napisali rzetelny raport, żebyśmy mogli go przyjąć i przegłosować. Nie zgodzimy się na zamykanie ust mieszkańcom. Jest to niedopuszczalne - przekonywał w Radiu Kraków radny PiS, Mariusz Kękuś. "Racją jest, że gdyby każdy z członków komisji pisał swój raport, sytuacja by była ciekawsza. Byłoby kilka punktów widzenia. Jest to warte rozważenia" - przyznawał radny Platformy Obywatelskiej, Grzegorz Stawowy.

Przypomnijmy, raport komisji badającej legalność zmian w Strefie Płatnego Parkowania w Krakowie był gotowy w sobotę. Pisany był w ostatniej chwili. W ubiegłą środę - wbrew zapowiedziom i oczekiwaniom komisji - Rada Miasta, głosami radnych Platformy Obywatelskiej i klubu "Przyjazny Kraków" nie przedłużyła jej prac do 15 października.

Raport trzeba więc było stworzyć w ciągu... dwóch dni. To zaledwie kilka stron, które stanowią jedynie krótkie kilkustronicowe sprawozdanie z... trzech spotkań komisji. Do niego dołączone zostały tylko materiały zgromadzone przez mieszkańców. Ale jak przekonuje przewodniczący komisji Wojciech Wojtowicz, na ich podstawie można wysnuć jasne wnioski: ZIKiT podejmował decyzje zbyt szybko i niestarannie.

Speckomisja powstała po tym, jak mieszkańcy krakowskiego Podgórza zrzeszeni w komitecie "Nic o nas bez nas" zebrali prawie siedem tysięcy podpisów. Wcześniej protestowali przeciwko likwidacji miejsc parkingowych w ich dzielnicy. 

 

 

(RK/ko)