- To dzieła na bardzo wysokim poziomie - wyjaśnia w rozmowie z Radiem Kraków Marcin Ciba, konserwator - Samo nazwisko rzeźbiarza świadczy już o tym.

Barokowy wystrój nie zaburzy wnętrza. Kościół w Tyńcu ma i elementy romańskie, i gotyckie. Jak dodaje benedyktyn, brat Michał Gronowski, kustosz Muzeum Opactwa w Tyńcu, "trzeba pokazać, że barok był też integralną częścią tynieckiego dziedzictwa. Tego nie można wyciąć nożyczkami. Część dekoracji wraca po prostu na swoje miejsce".

 

Renowacja barokowych rzeźb Franza Mangoldta kosztowała 250 tys. złotych. Pieniądze na ten cel pochodziły od SKOSK-u, marszałka województwa małopolskiego oraz Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

 

Fot. Opactwo Benedyktynów w Tyńcu

 

(Anna Kluz-Łoś/ew)