Wisła rozpoczęła tern mecz obiecująco. W 7' na strzał zza pola karnego zdecydował się Marc Carbo i piłka minimalnie minęła bramkę rywala. Odpowiedź Belgów była błyskawiczna. Kilkadziesiąt sekund później z lewej strony boiska pobiegł z piłką Alan Minda i strzałem z dystansu pokonał Kamila Brodę. 3 minuty później było już 0:2. Tym razem z prawej strony boiska złe ustawienie bramkarza krakowskiej Wisły wykorzystał kapitan belgijskiej drużyny Thibo Somers.
Belgowie zaskoczyli wiślaków agresywnością i tempem prowadzenia akcji. Po objęciu dwubramkowego prowadzenia Belgowie nieco "pofolgowali". Krakowianie częściej byli przy piłce. W 20' kapitalną, indywidualną akcją popisał się w polu karnym rywala Angel Rodado, jednak w ostatniej chwili obrońcy zespołu gości wybili piłkę poza boisko.
W 35' kibicom Wisły zadrżały serca, gdy pojedynek sam na sam z Kevinem Denkeym wygrywał Kamil Broda, ale 60 sekund później bramkarz Wisły był bezradny, kiedy to po rzucie rożnym piłkę z najbliższej odległości posłał do siatki Christiaan Ravych. W 43' kibice na stadionie przy Reymonta cieszyli się, bo piłka wpadłą do bramki Cercle, ale maltański sędzia odgwizdał pozycję spaloną Piotra Starzyńskiego. Protestujący Angele Rodado upomniany został żółtą kartką.
W drugiej minucie doliczonego czasu gry w pierwszej połowie strzał Angela Rodado z 10 metrów sparował bramkarz Belgów.
Honorowy gol
Drugą połowę meczu Wisła rozpoczęła z jedną zmianą. Miejsce Piotra Starzyńskiego zajął Angel Baena. Ale obraz gry do złudzenia przypominał pierwszą część meczu. Agresywny pressing gości przyniósł efekt już po 120 sekundach. Na 4:0 podwyższył ich prowadzenie reprezentant Togo Kevin Denkey.
Czarny sen Wisły się nie kończył. W 53' na listę strzelców wpisał się Kadar Quattara (reprezentant Burkiny Faso). Wiślacy dążyli do zdobycia bodaj honorowego gola, ale strzeleckiego pecha miał dziś Rodado, a w 75 minucie brazylijski bramkarz Cercle Brugge fantastycznie wybronił uderzenie Patryka Gogóła. Czary goryczy dopełnił Kazeem Olaigbe, który w 82 ' wykonywał rzut wolny, a piłka odbita od pleców Karola Dziedzica była poza zasięgiem Kamila Brody. Dwie minuty później wreszcie momentu indywidualnej satysfakcji doczekał się Angel Rodado. Jemu wiślacy zawdzięczają honorowego gola.
Wisła Kraków – Cercle Brugge 1:6 (0:3).
Bramki: 0:1 Alan Minda (8), 0:2 Thibo Somers (11), 0:3 Christiaan Ravych (37), 0:4 Kevin Denkey (48), 0:5 Abdoul Ouattara (56), 0:6 Kazeem Olaigbe (82-wolny), 1:6 Angel Rodado (84).
Żółta kartka: Wisła – Angel Rodado, Bartosz Jaroch; Cercle – Kevin Denkey, Lawrence Agyekum.
Sędzia: Philip Farrugia (Malta). Widzów: 25 093.