- Robię to, co robiłem zawsze. Zawsze chodziłem na marsze równości i nie widzę powodów, dlaczego jako prezydent powinienem cokolwiek w tej kwestii zmieniać. Marsz to ważne wydarzenie. To podkreśla, że wszyscy w Polsce i tym mieście powinni być równi. Powinniśmy być empatyczni wobec bliźnich, powinniśmy nikogo nie wykluczać, dbać, żeby każdy się w mieście czuł jak najlepiej. To symboliczna decyzja, ale nie miałem wątpliwości. Skoro z tymi wartościami się solidaryzuję, chcę tam być - komentuje były poseł Platformy Obywatelskiej.
Marsz Równości odbędzie się w przyszły weekend. Wydarzenie co rok przyciąga tysiące uczestników.