Dr Jakub Kwaśny, były już dyrektor Krakowskiej Szkoły Biznesu, nie kryje swojej frustracji. Wskazuje, że dziś w tajnym głosowaniu odebrano mu możliwość złożenia wyjaśnień podczas posiedzenia rady uczelni. Stanowczo podkreśla, że z profesorem Bułą nie podpisywali żadnych fikcyjnych umów. Te, które były zawierane, miały być wyłącznie za prace dodatkowe wychodzące poza zakres obowiązków wskazanych w etacie. Kwaśny tłumaczył, że taka praktyka istnieje na uczelni nie od dziś. Dodał, że w 2021 roku nie budziła wątpliwości rektora:
Były to umowy za dodatkowe prace, jak akredytacja, Kongres MBA, za coś, czego szkoła nie ma w swojej ofercie regularnej. Za strategię i jej aktualizację. Zawsze były to działania przemyślne w ten sposób, żeby zaoszczędzić, żeby szkoła miała jak najlepszy wynik finansowy.
Dotychczasowy prorektor ds. współpracy, profesor Piotr Buła złożył wyjaśnienia, ale dopiero dzisiaj. Podkreślał, ze przestrzegali wewnętrznych procedur uniwersytetu:
Uczelnia funkcjonuje na takiej zasadzie, że każdy z pracowników ma jakiś projekt, jakieś zlecenie, jakiś dodatek, jakąś umowę. Natomiast w naszym przypadku wzięto pod lupę tylko nasze dwie osoby, a nie zrobiono kompleksowego audytu całości uczelni, aby pokazać w sposób transparentny, jak wyglądają wynagrodzenia.
Dlatego zdymisjonowani zwrócą się teraz do Ministra Edukacji i Nauki o kontrolę wydatkowania publicznych pieniędzy przez gabinet rektora. Wcześniej zapowiedzieli wejście na drogę sądową.
Rzecznik uczelni, Paweł Kozakiewicz przekonuje, że zależy im na wyjaśnieniu tej sprawy, dlatego w ubiegłym tygodniu zawiadomiono prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa:
Wszyscy bardzo czekamy na tę kwestię wyjaśnienia. Jest ona bardzo trudna dla uczelni. Cała uczelnia żyje tym faktem, również środowisko zewnętrzne. Dlatego też bardzo czekamy na wyjaśnienie organu zewnętrznego, który jest uprawniony do tego, żeby przeprowadzić właściwe procedury i wyjaśnić tę sprawę.
Do momentu wyjaśnienia sprawy nikt nie bierze pod uwagę zwolnienia. Doktor Kwaśny i profesor Buła zostali zdymisjonowani ze swoich funkcji, ale nadal pracują na uczelni.
Kontroli poddano prawie 70 umów od października 2021 roku do czerwca 2023 roku, a wątpliwości budzi 29 z nich. Rzecznik pytany, dlaczego dopiero teraz zajęli się tą sprawą, stwierdził, że kontrolę przeprowadzono natychmiast po tym, jak rektor otrzymał informacje od służb finansowych uczelni:
Przede wszystkim należy podkreślić, że bezpośrednią kontrolę nad funkcjonowaniem Krakowskiej Szkoły Biznesu pełnił prorektor ds. współpracy, w związku z czym nie mieliśmy wcześniej sygnałów, że mogło dojść do jakichś nieprawidłowości, jeśli takowe występowały. Dlaczego tak się dzieje, chcielibyśmy, żeby prowadzone postępowanie wyjaśniło tę sprawę.
Druga strona odpowiada, że dymisja to zemsta za brak poparcia kandydatury rektora Mazura w kolejnych wyborach na szefa uczelni.