"Tak, żeby inspektor pracy, kiedy wchodzi do firmy, w której widzi nadużycia, mógł realnie działać. Tak, żeby firmy, które są nieuczciwe, zaczęły się w końcu bać tego, że kiedy inspekcja przyjdzie i wykaże te nieprawidłowości, to będzie je to realnie kosztowało, bo dziś niestety jest tak, że wielu dużym firmom bezczelne łamanie prawa pracy po prostu się opłaca"

- mówił polityk Lewicy.

Zandberg dodał, że Lewica chce, aby inspektor po stwierdzeniu złamania prawa przez pracodawcę, mógł sam zmienić umowę śmieciową na umowę o pracę. 
Jak dodała natomiast posłanka i kandydatka do Sejmu Daria Gosek-Popiołek, partia będzie postulować skrócenie tygodnia pracy, który jest i tak najdłuższy w Europie, a także o zwiększenie o 20 procent wynagrodzenia dla sektora publicznego.