Radio Kraków
  • A
  • A
  • A

A. Adamczyk: Projekty drogowe w Małopolsce "leżą"

  • Kraków
  • date_range Poniedziałek, 2013.05.27 07:36 ( Edytowany Poniedziałek, 2021.05.31 04:10 )
Trudno się temu dziwić - tak wyniki sondażu TNS OBOP dla Radia Kraków komentował poseł PiS-u Andrzej Adamczyk. Prawie 80% sądeczan chciałoby pieniądze unijne przeznaczyć na poprawę jakości dróg.

fot: Tomasz Buszewski



Stan dróg martwi też krakowian. Jak pokazał sondaż, unijne pieniądze z nowego rozdania na poprawę dróg chciałoby wydać 61% mieszkańców stolicy Małopolski.

Przez sześć ostatnich lat rząd nic nie zrobił by zmienić ten stan rzeczy - mówił w Radiu Kraków poseł Adamczyk. Jak wyliczał, w Małopolsce nie było w ostatnich latach żadnych rządowych inwestycji drogowych, poza ślimaczącą się budową autostrady A-4.

Krakowian martwi też stan powietrza. 52% mieszkańców unijne pieniądze chciałoby przeznaczyć na walkę z zanieczyszczeniami. W Nowym Sączu ten odsetek wynosi 28%.

Na co wydać unijne środki w Małopolsce? SONDAŻ




Zapis rozmowy Jacka Bańki z Andrzejem Adamczykiem, posłem PiS:

Jacek Bańka: Tygodnik Wprost donosi o spotkaniu Jarosława Kaczyńskiego z Jarosławem Gowinem. Drzwi Prawa i Sprawiedliwości dla byłego ministra sprawiedliwości są otwarte?

Poseł Andrzej Adamczyk: Nie komentuje plotek prasowych. PiS jest partią zawsze otwartą dla ludzi, którzy potrafią ocenić rzeczywistość w sposób realny i dla ludzi, którzy potrafią wyciągać krytyczne wnioski z tego co sami robią.

Jarosław Gowin ocenia rzeczywistość w sposób realny?

- Trudno się nie zgodzić ze słowami Jarosława Gowina. Mówimy o tym od dawna. Władzę toczy rak niekompetencji. Władza zajmuje się sama sobą. Władza przewróciła politykom PO w głowie. Trzeba to naprawić.

Pan przyjąłby z radością nowego kolegę, Jarosława Gowina, w szeregach PiS?

- Pan stara się przewidywać przyszłość. Powtórzę, że PiS jest partią otwartą dla każdego, kto dobrze życzy Rzeczpospolitej. Jesteśmy otwarci na ludzi prawych i konsekwentnych.

Piękne słowa. Nie boi się pan, że może to być początek zagospodarowania tak zwanych sierot po PiS-ie? Ta próba odbyła by się kosztem PiS.

- Tego się nie boję. Boje się tego, żeby debata na temat wojny w PO nie zdominowała debaty w życiu publicznym. Musimy mówić o bezrobociu, o zamykanych przedsiębiorstwach, o spadku PKB. Boli nas także służba zdrowia. O tym mówmy. Nie o wojnie w PO. Tam "buldogi" rzuciły się sobie do gardła. Ta partia jest na wyczerpaniu. Zajmujmy się tym, co jest najważniejsze dla państwa. Przypomnę ostatni tydzień. Narodowy Program Zatrudnienia – projekt PiS. Premier w Brukseli mówi, że to ciekawa inicjatywa a w piątek PO odrzuca ten projekt w pierwszym czytaniu. Chcieliśmy wprowadzić do debaty publicznej propozycję związane z funduszem dla młodych ludzi otwierających przedsiębiorstwa. To zostało odrzucone.

O tym będziemy dyskutować. Z badań TNS OBOP dla Radia Kraków wynika, że 80% mieszkańców Nowego Sącza chciałoby europejskie pieniądze przeznaczyć na naprawę dróg. Gdzie widzi pan źródła problemów komunikacyjnych Nowego Sącza?

- Trudno się dziwić, że dzisiaj Małopolanie oceniają problemy drogowe, jako najważniejsze. Przez ostatnich 6 lat rządzący nie zrobili nic, żeby ten problem rozwiązać. Ze strategicznych decyzji rządowych żadna nie dotyczyła Małopolski, poza autostradą A4.

Dyskutujemy o zakopiance, o S7 a o Nowym Sączu nie?

- Rozmawiamy o całej Małopolsce. Małopolska to nie tylko Kraków. Blokowanie Sącza, brak komunikacji z autostradą A4, problem połączenia kolejowego. Komunikacja to nie tylko drogi.

O kolei za moment. Nie widzi pan problemu w sądeckich władzach samorządowych? Wiem, że to pana koledzy...

- To nie tak. Nie mówimy o drogach powiatowych. Mówimy przede wszystkim o rozwiązaniach strategicznych w ciągu dróg krajowych. Mówimy także o drogach wojewódzkich. Muszę się krytycznie odnieść do działań samorządu wojewódzkiego. To na tym poziomie rozstrzygamy te decyzję. Nie na poziomie gminy czy powiatu.

Nie możemy chyba rozgrzeszyć samorządu gminnego.

- Jakież kompetencje ma samorząd gminny do decyzji Sławomira Nowaka?

Dotyczące rozwiązań komunikacyjnych wewnątrz gminy. To nie ulega wątpliwości.

- To jest poza dyskusją. Oczywiście, że tak. Jeszcze raz powtarzam. Sądecczyzna musi być dobrze skomunikowana z drogą S7 i z autostrada A4. Takie decyzje podejmuje minister Nowak. Przez ostatnie 6 lat minister nie podjął żadnej korzystnej decyzji dla Małopolski i Sądecczyzny. Wszystkie projekty drogowe, o których mówimy: obwodnice Zabierzowa, Skawiny, Oświęcimia, Zatora, zjazdy w Brzesku, Bochni i tak dalej to wszystkie te projekty leżą.

To wiemy. Może jeszcze chwilę o kolei. 25% Sądeczan pytanych kiedy doczekają się połączenia Podłęże – Piekiełko, odpowiada, że nigdy. Samorząd wojewódzki, tak krytykowany przez pana, przyjął jednogłośnie rezolucję w sprawie budowy połączenia i w sprawie utrzymania połączenia Nowy Sącz – Chabówka. Może nie jest taki zły ten samorząd?

- Samorząd wojewódzki pochodzi z wyboru politycznego. To władza PO. Minister Nowak jest członkiem PO. Władze przyjmują rezolucję. W sprawie drogi S7 samorząd mówi: „Tak, należy to zbudować”. Dlaczego jednak nie wywiera się nacisku na ministra? Dlaczego nie stawia się sprawy jasno?

Ten wpływ na ministra deklaruje marszałek Sowa.

- To dlaczego marszałek Sowa nie powie: „Tak, jestem w PO, ale skoro nie realizujecie połączeń to ja wychodzę z partii”? Nie można mieć ciastka i zjeść ciastka.

Może inaczej. Może powinien zastosować pana strategię i chwycić za klapy marynarki?

- Dlaczego nie? Powinien to zrobić każdy polityk PO. Za klapy i potrząsnąć ministrem jeśli ten mówi, że budowa tego szlaku to piekielnie drogi projekt. Z jego wypowiedzi wynika, że tej inwestycji nie będzie. Jak spojrzeć na 5 milionów wydane na studium wykonalności? Pieniądze wyrzucone w błoto.

Będziemy pytać marszałka Sowę czy będzie się domagał tego połączenia u ministra Nowaka.

- Nie można z jednej strony świadczyć Małopolanom a z drugiej czapkować ministrom w Warszawie.

Straszył pan prywatyzacją PKL. Może ta sprzedaż wyjdzie nam na dobre, skoro to samorządy kupiły koleje?

- Cieszę się, że idea, aby nie utracić kontroli publicznej nad PKL, zwyciężyła. Martwi to, że nie ma żadnych zabezpieczeń. Sprzedano koleje temu konsorcjum bez żadnych zabezpieczeń. Przyglądamy się temu. Chcemy poznać strukturę własnościową tego konsorcjum. Słyszałem, że samorządy ze swojej kasy wyłożyły 400 tysięcy złotych. Będziemy dociekać kto dał 214 i pół miliona złotych. Będziemy się temu przyglądali. PiS złożyło projekt ustawy zamrożonej przez panią Kopacz. Wedle tej ustawy samorząd województwa przejmował koleje nieodpłatnie, ale gwarantowaliśmy 30-letnie niezbywanie tych akcji.


Wyślij opinię na temat artykułu

Komentarze (0)

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię