Policja poszukuje grupki mężczyzn, którą zarejestrowały kamery monitoringu. Mówili o nich także świadkowie zdarzenia. Jedna z osób miała pchnąć 28-latka. Nadal nie wiadomo jednak dlaczego tak się zachowała i kto sprowokował całe zajście.
- Być może mężczyzna znał te osoby. Być może oni przyszli w tej większej grupie i doszło do awantury między nimi - mówi Katarzyna Cisło z małopolskiej policji.
Jak usłyszał reporter Radia Kraków, nie ma potrzeby publikacji wizerunku grupy mężczyzn, bo policjanci mają już praktycznie wszystko ustalone. Przejrzano i zabezpieczono monitoringi zarówno z tramwaju, jak i pozostałych kamer na ulicy Wadowickiej.
28-latek cały czas przebywa w szpitalu. Lekarze walczą o jego życie.