- W większości przypadków celnicy wykrywają nielegalnie wwożone produkty roślinne, szczególnie owoce. Nagminnie ludzie przywożą mango, awokado. Dla własnego bezpieczeństwa starajmy się przewozić takie środki spożywcze, które nie są zakazane. Turyści są często zaskoczeni. Często nie chcą oddać tych towarów. Wtedy niestety historia kończy się mandatem karnym - mówi Małgorzata Woźniak-Słota z krakowskiej Izby Administracji Skarbowej.
Za próbę wwiezienia zabronionego produktu spożywczego grozi ponad czterysta złotych mandatu.