Chciałem zwrócić uwagę na dwie ważne kwestie. Pierwsza to temat fontann w Krakowie (podobnie jest z sadzawkami czy oczkami wodnymi). W każdym mieście, nie tylko turystycznym, czy chcącym uchodzić za metropolię, powinno być ich jak najwięcej. Wiadomo, że są one wizytówkami miasta, atrakcjami dla turystów oraz mieszkańców, upiększają krajobraz, nawilżają powietrze, dają ochłodę w upały i zapewniają przyjemniejszą atmosferę (co jest ważne szczególnie w tak coraz bardziej zabetonowanym i duszącym się Krakowie). Niestety w naszym mieście wygląda to marnie. Już  lepiej bywa w dużo mniejszych i mniej znaczących miastach. Fontann (sadzawek, czy oczek wodnych) jest niewiele. Te istniejące są albo małe, stare, brzydkie, a jeśli nowe to najczęściej są komicznymi namiastkami. W Krakowie nie ma ani jednej monumentalnej fontanny, która byłaby wizytówką miasta. Również przy okazji remontów, czy tworzenia nowych placów, nie pomyślano by stworzyć na nich fontanny (co jest żenujące). Koniecznie powinny były się one znaleźć na placu przed Galerią Krakowską (jest tu miejsce dla dużej, wręcz monumentalnej fontanny), przed Muzeum Narodowym (w rogu placu, od strony Błoń może znaleźć się zamiast jednego trawnika prostokątna fontanna) i na rynku Podgórskim. Wtedy te miejsca wyglądałyby naprawdę ładnie, a tak są bardzo przeciętne. Dlatego należy zadbać by w naszym mieście było jak najwięcej fontann. Przynajmniej jedna powinna znajdować się w każdym parku (to również miejsce dla sadzawek i oczek wodnych), jeśli to możliwe na dużych skwerach i oczywiście na placach, które są wizytówkami miasta. Również na tych wymienionych wcześniej gdzie ich nie zbudowano(tam należy dokonać przebudowy). W końcu dla takiego miasta nie jest to aż tak duży koszt, a efekt będzie naprawdę imponujący. Powinny być to obiekty o odpowiednich do miejsca rozmiarach (najlepiej jak największe) i o ciekawym wyglądzie (ważne by można było na ich brzegach lub przy nich posiedzieć). A nie jak to bywa często w Krakowie tylko namiastki. To sprawi, że nasze miasto będzie ładniej wyglądało i stanie się przyjemniejsze dla mieszkańców oraz turystów.

Druga kwestia to odkryte baseny. Przed laty funkcjonowało w naszym mieście wiele takich obiektów i cieszyły się one dużą popularnością. Niestety teraz nie ma w Krakowie ani jednego. Jak to możliwe??? Jak ważne są dla mieszkańców i turystów nie trzeba tłumaczyć. Pozwalają spędzić czas latem na świeżym powietrzu, dają ulgę w upały i mogą być ciekawą atrakcją. Niestety nasze miasto nie dba o potrzeby mieszkańców i doprowadziło do upadku istniejących basenów. Należy zrobić wszystko by w Krakowie znów pojawiły się takie obiekty. Jeden z nich powinien być dużym kompleksem z podgrzewaną wodą, różnymi atrakcjami i terenami do spędzania czasu na świeżym powietrzu. Takimi jak boiska do siatkówki plażowej, czy plażowej piłki nożnej(możliwości są bardzo duże). Byłoby to nie tylko wspaniałe miejsce dla mieszkańców, ale też kolejna atrakcja turystyczna. Świetnym miejscem dla takiego obiektu byłyby tereny w Cichym Kąciku. Jednak miasto wolało oddać je prywatnemu inwestorowi, który zamieni je w kolejną betonową pustynię. Smutne (dlatego trzeba szybko poszukać innych terenów pod taką inwestycję. Może obszar za ulicą Piastowską, który w „dziwny” sposób próbują zdobywać deweloperzy. W ten sposób zostałby uchroniony przed degenerującą zabudową). Mimo to trzeba jak najszybciej zacząć działać by przywrócić w naszym mieście odkryte baseny, gdyż tak jak w przypadku fontann, w innych miastach wygląda to dużo lepiej. Oczywiście w Krakowie jest też miejsce dla dużej i atrakcyjnej plaży nad Wisłą. Dlatego trzeba naciskać na władze w tych sprawach.
 
Podobnie sytuacja wygląda z dziesiątkami innych kwestii, do których być może kiedyś się odniosę szczegółowo (zieleń, a raczej jej brak, tereny rekreacyjne, obiekty sportowe, komunikacja, architektura, zabudowa miasta i tak dalej). W każdej z nich Kraków prezentuje się fatalnie. Trzeba rozpocząć poważną dyskusję na te tematy i odpowiedzieć sobie czy nasze miasto ma być metropolią, czy prowincjonalnym europejskim miasteczkiem, wyprzedzonym w rozwoju już nie tylko przez Warszawę, ale również przez Wrocław i Gdańsk.

Borys

 

Przypominamy: materiał został nadesłany przez słuchaczy. Chcesz się podzielić jakąś informacją? Zobaczyłeś coś ciekawego dotyczącego Krakowa, Małopolski i mieszkańców naszego regionu? Tu możesz skorzystać z naszego formularza