- A
- A
- A
Kora i Satie
Tłumy zgromadzone na Powązkach pożegnały dziś znakomitą Artystkę rodem z Krakowa.
W ostatniej drodze towarzyszyła Korze muzyka kompozytora, którego wielbiła od młodości. Muzyka, która koiła jej smutki i powodowała, że czuła się jak w niebie. Ten kompozytor to urodzony 17 maja 1866 roku- Éric Alfred Leslie Satie, znany bardziej jako Erik Satie.
Był (tak jak Kora) niespokojnym artystycznym duchem.
Postanowił uwolnić muzykę z wszelkich ozdobników i nadmiernych ambicji metafizycznych, w które wbił kompozytorów Wagner. Związał się z ruchem kubistycznym, dadaizmem, surrealizmem, współpracował z Picassem, Diagilewem, Cocteau, Picabią i Marcelem Duchampem.
Malcolm McLaren włóczył się z nim 24 lata temu po Paryżu:
Teraz obydwaj przechadzają się po mitologicznych Polach Elizejskich. Dołączyła do nich właśnie Olga z Krakowa-zwana Korą. Pewnie spotkają też Demeter.
Słynna aleja w Paryżu wzięła swa nazwę z mitologii greckiej-tam Pola Elizejskie były odpowiednikiem raju.
A propos Grecji -kierunek Kreta.. Świetny kierunek na wakacje:
Kora uwielbiała Helladę, a szczególnie właśnie Kretę-zwłaszcza w maju.
A na cmentarzu towarzyszył Jej ten utwór:
Erik Satie-Gnossiennes. Cykl fortepianowy o niezwykłej nazwie. Neologizm kompozytora-po polsku mógłby brzmieć "Gnozjenki".
Tytuł z wieloma asocjacjami.
Pierwsza odsyła do gnozy. Satie przez kilka lat odwiedzał różokrzyżowców, w końcu zerwał z sektą i w roku 1892 założył swój własny kościół o nazwie: „Egłise metropolitarne d'Art de Jesus Conducteur”, którego był jedynym wyznawcą i kapłanem. Skłaniał się ku mistycyzmowi i jednocześnie uwielbiał kabarety na Montmartrze. Ten dualizm słychać w muzyce.
Druga wiedzie nas na Kretę. Są to czasy działań Evansa w Knossos i serii odkryć archeologicznych, które przyniosły wręcz modę na kulturę minojską i mit o Tezeuszu i Ariadnie. Knossos-to po łacinie Gnossus- (tak jest np. w "Eneidzie"). Można żartobliwie powiedzieć, że snująca się linia melodyczna zdająca się nie mieć początku i końca jest nicią Ariadny.
My zaś jako Tezeusze zagubieni w labiryncie szarej codzienności zostaniemy wyswobodzeni dzięki owej nici-MUZYCE .
Komentarze (0)
Najnowsze
-
22:30
Janusz Majewski kręcił tam sceny do filmu „Miłość w przejściu podziemnym”, a bibliofile polują na „białe kruki”. Przypadek Stefana Kamińskiego.
-
20:41
Wzrost stawki za odbiór odpadów komunalnych w Olkuszu. Winny... brak konkurencji
-
20:20
Oświęcim: unikatowy zabytek będzie wyeksponowany w centrum miasta
-
17:37
Prof. Andrzej Szarata: metro musi być bezkolizyjne. Reszta jest mniej ważna
-
16:59
Czeska grupa sprzedała swoje polskie elektrownie węglowe, w tym jedną w Skawinie
-
16:47
Wykorzystywali niepełnosprawnych do żebractwa. Na razie zarzut usłyszała jedna osoba
-
16:41
Na Grzegórzkach trwa wyścig z czasem. Czy uda się powstrzymać budowę wysokich bloków?
-
16:29
"Chcę być lobbystą całej krakowskiej kultury"
-
15:51
Muzyka jest tutaj na pierwszym planie - Olga Chajdas o swoim filmie "Imago"
-
15:48
Spacer historyczny śladami I wojny światowej w Chrzanowie
Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy
Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.
Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]
Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na Facebooku oraz Twitterze