Kilka dni temu Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej poinformował, że kominki („ogrzewacze pomieszczeń na paliwa stałe”) mogą zostać, ale pod warunkiem spełnienia wymagań ekoprojektu. Chodzi oczywiście o te domy, których właściciele skorzystają z dopłat w ramach programu „Czyste Powietrze”. Wcześniej kominki były dopuszczone tam, gdzie nie zabraniało tego prawo miejscowe.

To raczej zamieszanie

W Małopolsce jest tylko jedno miejsce, gdzie nie można stosować kominków – Kraków.

- tłumaczy Andrzej Guła, prezes Polskiego Alarmu Smogowego. I dodaje:

Kominki nie były finansowane i nie będą finansowane w ramach programu „Czyste Powietrze”, bo cel programu jest inny. Program jest skoncentrowany na termomodernizacji i wymianie głównych źródeł ciepła, a kominki do takich nie należą.

Zmiany w programie „Czyste Powietrze”, związane z kominkami, Andrzej Guła ocenia raczej jako zamieszanie.

Mogło się pojawić po tym, jak w ramach prac nad nową wersją programu pojawiła się taka koncepcja, żeby nie dopuścić kominków jeżeli dana osoba chce skorzystać z dotacji. Ale nie była to wersja finalna, ani to, co jest w tej chwili przedmiotem dyskusji, tutaj nie ma żadnej zmiany.

Program „Czyste Powietrze” zawieszono w listopadzie ubiegłego roku. Jakie mogą być skutki tej przerwy?

Szacujemy, że około 100 tysięcy pieców nie zostanie wymienionych właśnie dlatego, że jest przestój w programie. Polski Alarm Smogowy stanowczo krytykował tak długie wstrzymanie programu, ale też jego formę, bo przypomnę, że został on zawieszony dosłownie z dnia na dzień, stawiając bardzo wiele osób w trudnej sytuacji. Ludzie kończyli już proces aplikacyjny, mieli wnioski gotowe. Liczymy na to, że program wróci 1 kwietnia. Mamy nadzieję, że będzie działał sprawniej, bo dotychczas obsługa beneficjentów była bardzo uciążliwa. Mieliśmy do czynienia z zatorami płatniczymi, z biurokracją.

uważa Guła.

Zmiany w programie Czyste Powietrze. Kto straci, kto zostanie wykluczony? Zmiany w programie Czyste Powietrze. Kto straci, kto zostanie wykluczony?

Straciliśmy miliard złotych

Szef PAS mówi też o nadużyciach jakich dopuszczały się firmy realizujące zlecenia w ramach programu:

Niezrozumiałe jest to, że czekano osiem, dziewięć miesięcy na wprowadzenie zmian, które można było wprowadzić bardzo szybko i które ukróciłyby złe praktyki, na przykład: dotacja do jednego okna wynosząca 30-40. To się dało zrobić nie czekając tak długo. Gdyby NFOŚiGW zdecydował się na wprowadzenie tych zmian znacznie szybciej, nie byłoby konieczności zamykania programu. Beneficjenci mogliby dalej korzystać z programu „Czyste Powietrze”. Ta zwłoka kosztowała nas, budżet państwa, więcej niż miliard złotych.

Jakie jeszcze zmiany pojawią się w programie? Obowiązkowy audyt energetyczny i obowiązkowa termomodernizacja.

Zmiana, która jest trudna i nie powinna być wprowadzona w takim trybie, to zakończenie dofinansowania do kotłów gazowych; tu okres przejściowy powinien być znacznie dłuższy. Dlaczego? Ponieważ dla wielu osób, które rozpoczęły proces inwestycyjny, czy przygotowywały się do inwestycji, zwłaszcza w Małopolsce, było to bardzo popularne źródło ciepła; ludzie planowali wymianę starego kotła węglowego na kocioł gazowy. W nowej odsłonie programu „Czyste Powietrze” będzie to niemożliwe.

- wyjaśnia Andrzej Guła.