TEST 1 - odcinek Zwierzyniecka - Aleja Słowackiego 22 (siedziba Radia Kraków), godzina 6.30:
TEST 1 - odcinek Zwierzyniecka - Aleja Słowackiego 22 (siedziba Radia Kraków), godzina 6.30:
Czas przejazdu - około 4 minuty. Czerwone światło - 1 raz.
TEST 2 - odcinek rondo Dywizjonu 308 - rondo Grzegórzeckie, godzina 7.40
Czas przejazdu - 9,5 minuty. Czerwone światło - 2 razy.
- Nasz system sam dostosowuje długość zielonego i czerwonego światła do liczby samochodów. Dzięki temu krzyżowania i ulice mają większość przepustowość niż w przypadku, kiedy światła ustawione są na sztywno - tłumaczy Łukasz Gryga, pracownik głównej dyspozytorni ruchu w krakowskim ZIKiT-cie.
"Zielona fala" według zapewnień drogowców działa między innymi na Alejach Trzech Wieszczów, alei Pokoju, na Kamieńskiego i na Grota-Roweckiego.
Kierowcy w te zapewnienia nie wierzą, bo... jak tu uwierzyć, skoro codziennie i tak się stoi w korku. Podczas przejazdu towarzyszyli nam pracownicy ZIKiT-u, którzy na bieżąco wszystko wyjaśniali.
Zapis rozmowy Macieja Skowronka z Łukaszem Grygą z ZIKiT-u.
Nie jest tak, że specjalnie państwo ustawili te światła, żeby była ta "zielona fala"?
- Nie. Moge zapewnćc, że nic nie ustawialiśmy pod ten przejazd. Nie wiedziałem, którym ciągiem będziemy jechać.
Przejechaliśmy Alejami Trzech Wieszczów i czerwone światło złapało nas tylko raz, w okolicach kina Kijów.
- Tak. Złapało nas tylko dlatego, że wyjeżdżaliśmy z ulicy Zwierzynieckiej. Koordynowany jest kierunek od strony mostu. Samochody wyjeżdżające z ulicy Zwierzynieckiej są przytrzymywane, żeby ugrupować kolejkę.
Czyli jakbyśmy jechali od Konopnickiej to tego czerwonego światła by nie było?
- Pewnie nie, ale system dostosowuje programy do warunków ruchu. To działa różnie.
Poza tym mieliśmy same zielone światła. Nie wiem czy pora miała znaczenie. Była 6.30 i ruch nie był zbyt duży. Kierowcy, którzy w piątek po południu jechali Alejami na pewno nie powiedzą, że widzieli zieloną falę.
- Ta pora obrazuje jak działa sygnalizacja. O 6.30 ruch jest duży, ale nie ma kolejek. Problem jest jak mamy przekroczoną przepustowość układu drogowego miasta. Sygnalizacje nie poszerzają dróg, ktoś się musi zatrzymać. Wszyscy nie mogą mieć zielonego światła.
Mówimy o podporządkowanych ulicach?
- Tak. Póki ilość pojazdów jest do przeniesienia przez układ, ruch jest płynny. Widać to między szczytami. System ma za zadanie przepuścić jak najwięcej pojazdów w jak najkrótszym czasie. Nie zwiększy przepustowości całego układu. Cudów nie zdziała.
Czyli system musi przepuszczać samochody wjeżdżające z ulic podporządkowanych.
- Tak. Musi też przepuszczać pieszych.
W tej sytuacji możemy mówić o "zielonej fali"?
- To jeden z efektów generowanych przez system. Przez kilka sygnalizacji jedziemy na zielonym. "Zieloną falę" widzimy w godzinach umiarkowanego ruchu. W godzinach szczytu sygnalizacje dalej są zsynchronizowane, ale system wypuszcza tyle pojazdów, ile jest w stanie zrobić. Kolejki i tak się tworzą.
Czym państwo się kierują ustawiając światła w taki a nie inny sposób?
- Każda lokalizacja jest indywidualna. Nasze ulice nie są z gumy. Pierwszym zadaniem systemu jest generowanie priorytetu dla komunikacji zbiorowej. Drugim priorytetem jest wykorzystanie istniejącego układu drogowego w efektywny sposób. Ustawienie jest zależne od lokalizacji. Czy ma komunikację zbiorową? W których kierunkach? Czy istotny jest ruch pieszych czy samochodowy?
Gdzie ten system mamy poza Alejami?
- Na ulicy Kamieńskiego, Grota Roweckiego, Bobrzyńskiego, Nowohuckiej i Alei Pokoju. To takie główne ciągi.
Przy korkach musimy uwierzyć, że system działa?
- Działanie systemu widać jak on nie działa. Raz czy dwa razy do roku może się zdarzać, że system nie działa. Wtedy sa większe korki. Mieliśmy taką awarię w zeszłym roku i korek został wygenerowany od mostu Dębnickiego do ulicy Wielickiej.
Nie lepiej było postawić zwykłe światła z sekundnikami? Żeby ludzie wiedzieli ile mają czekać.
- Wtedy sygnalizacje nie dostosowują się do warunków ruchu. Działają cały czas tak samo. To będzie bolało w godzinach poza szczytem, kiedy system ma więcej do osiągnięcia. Odczuli by to też pasażerowie komunikacji zbiorowej. Przy sekundnikach nie ma mowy o priorytecie dla komunikacji miejskiej.
(Maciej Skowronek/ko)
Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.
Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]
Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na Facebooku oraz Twitterze